Czyli Ty jak jesteś chory to też ktoś Ci jedzie do lekarza i dostajesz jakiś lek na chybił-trafił? A jak zdychasz dalej, to się wybierasz? Jesteś niepoważny.. tyle mam w całym temacie do powiedzenia. Weterynarz też zapewne ma ogromne pojęcie o królikach skoro na odległość, bez jakiegokolwiek badania daje coś co niby ma pomóc i zaprasza na zastrzyk w razie jak się nie poprawi o.O szkoda tylko biednych zwierząt.