DZIEKI.
bedzie ciezko z Luisiem nauczyc go od nowa. tym bardziej, ze poprzednio, kiedy sie do mnie wprowadzil, to nic go nie musialam uczyc- sam sobie wybral miejsce gdzie sikal i potem dostal tam nowa kuwetke i tylko w niej sie zalatwial. a teraz... dramat i dla mnie i dla niego :O| nie poddajemy sie jednak - on w sikaniu, a ja w walce z tym jego nowym nalogiem...
dam znac co po wizycie. choc widze, ze juz jest troche lepiej. duzo pil w ten najgorszy dzien - kiedy sie najbardziej meczyl i wtedy zaaplikowalam mu do wody 1/4 tabletki UROSEPTU. nie wiem, czy dobrze zrobilam czy nie, ale od wczoraj juz widze ze w miare duzo sika - jak poprzednio jesli chodzi o ilosc, ale jakby nadal mial lekki problem "techniczny", bo za bardzo sie skupia i za dlugo czasu mu to zajmuje...
zobaczymy co powie pani weterynarz - specjalistka od krolikow :O)
pozdrawiamy!