Leczenie Lucia trwa nadal. Nosek jest już ładnie zagojony, ropy zbiera się coraz mniej. Na odbycie jednak rany utrzymują się nadal, zmieniliśmy leki na silniejsze - powinny pomóc skuteczniej. Poza tym Lucio jest bardzo przyjazny, mógłby być cały czas miziany i miziany
dobrze się czuje w towarzystwie ludzi. Po świerzbie nie ma już śladu. W przyszłym tygodniu czeka go jeszcze RTG.
Dziękuję wszystkim osobom, które przez cały czas go wspierają
Kasi za pomoc w podróżach do weterynarza. Wiele osób przyczynia się robienia przez Lucia kolejnych kroków naprzód