witam , jest to mój pierwszy post na forum i od razu proszę w nim o pomoc :
mój królik jest już dosyć stary bo ma ok.11 lat .Do niedawna wszystko było w porządku ale w minioną środę zauważyłam , że dostał od silnej biegunki ( i tu nie wiem dlaczego bo chwilowo nie był pod moją opieką , może coś zjadł a może po prostu dostał..). Oczywiście poszłam do weterynarza, który dał mu jakiś zastrzyk i syrop do podawania w domu(antybiotyk). Na drugi dzień , wieczorem dałam mu ten syrop.I po jakimś czasie zwróciłam uwagę na to,że królik cały czas coś je mimo,że nie zagląda do miski.Okazało się,że nie je tylko zgrzyta ząbkami z bólu.Następnego dnia było to samo tylko , że królik całkowicie przestał jeść,pić i ogólnie się załatwiać.Znowu poszłam do weterynarza mówiąc mu o tym co się dzieje.Tuptuś dostał jakieś 3 zastrzyki.W razie gdyby nie pomogło przyjść dzisiaj.Nie pomogło, więc przyszłam.Lekarz dał mu jakieś zastrzyki znowu , między innymi sterydy i powiedział , że z królikiem jest źle i jeśli nie poprawi mu się w ciągu 4 godz to już nie można mu pomóc.Minęło kilka godzin królik faktycznie coś podjadł , zrobił troszkę kupki.
I tu moje pytanie : czy uważacie tak jak pan doktor,że królik choruje bo jest stary i już nie da mu się pomóc czy jest to jakaś niewykryta choroba
Zbliża się czas mojego wyjazdu i nie wiem czy zabrać ze sobą królika do miasta w którym mieszkam do lekarza który się zna na królikach czy zostawić go tutaj gdzie jestem obecnie