ekhm... transporter, o którym mowa jest moją prywatną, miejską, torbą na króliki. Barany jeżdżą w nim do weta, bo jest mi lżej w autobusie je na ramie zarzucić, jak również tymczasy na transport nadawać
Ta różowa torba poznała chyba wszystkie króliki, które przewinęły się przez mój dom
Greys już z nową mamą, temat zamykam