Wracam do tematu. Inka jest z nami juz miesiąc. Uszaki zaprzyjaźniły się dosłownie w kilka minut.Nie było miedzy nimi żadnej nawet najmniejszej walki co mnie niezmiernie ucieszyło. Ale jest jeszcze jedna kwestia która mnie nurtuje. Wiele osób ostrzegało mnie ze z samicą i nie wykastrowanym samcem bedę mieć ciężkie życie. Gwałty nie gwałty itp....
Otóż sytuacja jest zupełnie inna.To wysterylizowana samiczka często zostaje przyłapana z pysiem między jajuszkami Misia, a on nie przejawia zadnych objaw zainteresowania seksualnego nie mówiąc już o gwaltach. Raz widziałam ze zrobił sie zainteresowany ale Inka pozaczepiała, pozaczepiała a zanim Misiu ruszył ogonkiem mała była juz na drugim końcu pokoju.Czy to nie dziwne? Kroliczki liżą się śpią razem ale nic więcej. Może powinnam podejrzewać Misia o inną orientację?