Może jeszcze nie miłość, ale na pewno już przyjaźń- wygląda na to, że Bułeczka zostanie z nami na stałe- dziś wychodząc do pracy zostawiłam obydwa króliki w jednej zagrodzie i ku mojemu zdziwieniu jak wróciłam ustawienie wszystkich miseczek i kuwet była taka sama jak przed moim wyjściem, więc za bardzo nie szalały i się nie tłukły
. Obiecuję w najbliższym czasie założyć Bułeczce osobny wątek i tam będę opisać jak to szybko zapałała miłością do mnie (dziś całą noc spała ze mną w łóżku co chwile budząc mnie lizaniem po twarzy i domaganiem się pieszczot
), oraz jak wodzi za nos Helisia niczym rasowa kokietka