Problemy z sikaniem (i kloszardowym aromatem) to wynik niewydolności nerki. Nie wiadomo co jest tego przyczyną czy genetyka czy wcześniejsza dieta czy niezdiagnozowany stan zapalny. W każdym razie "coś" z tą nerką będzie się raczej działo do jego ostatniego kicnięcia, ale prognoz ani optymistycznych, ani pesymistycznych, na razie nie robimy. Prawdopodobnie jest to świeża sprawa, bo takie sikanie na potęgę rozwijało się u nas na dt stopniowo (szacujemy, że zaczęło nas denerwować z 5tygodni temu). Na razie dostaje kroplówkę (dokumentację wrzuci Magda
) na przemycie mu organizmu, żeby jeszcze raz zbadać mocz i obejrzeć nereczkę.
Czesio jest trochę odwodniony, pewnie za dużo się z niego wylewało tej wody.
No i paradoksalnie od wykastrowania prawie w ogóle nie sika
Co do zębów, to problem jest tylko z siekaczami. Tak sobie wydumałam czy górne nie pójdą do usunięcia, bo przez miesiąc od pierwszej wizyty u weta nie wyrżnęły się. Ale to, myślę, będzie drobnostka, bo korzenie ma ładne. Poza tym nie ma problemów z jedzeniem.
Ostatnia sprawa, to mega zapchany brzuch. Podobno wygląda, jakby przez tydzień żarł bez przerwy. I tu pytanie czy tak sobie dogadzał jak był na wakacjach czy to ogólny problem? Dostaje kisiel siemieniowy 3razy dziennie, a od jutra papaję.
Kontrola u weta w poniedziałek albo wtorek.
Ps. Podawanie kroplówki jest bezstresowe - wygląda jakby był w spa;)