Info z ostatniej chwili - wg mojej oceny Skakun jest samicą.
Wczoraj dokonując oględzin pod ogonem znalazłam bagno
od razu królik 'do góry kołami' i odmaczamy i czyścimy. Godzina z życia wyjęta, pod ogonem było dosłownie wszystko włącznie ze żwirkiem i sianem pomiędzy warstwami kału.
Moim zdaniem może być to spowodowane otyłością uszaka (bo już wiem, że jego 'wielkość' jest spowodowana tym, że waży co najmniej kilogram za dużo
i ma problem z zachowaniem higieny. Czyszcząc omyk i okolice nie udało mi się znaleźć jąder (bo to, że to samiec było stwierdzone przez weterynarza - utwierdza mnie to w przekonaniu, że nawet chłopa od baby odróżnić nie potrafią...), za to znalazłam nabrzmiałe sutki (nie koło omyka oczywiście
). W związku z tym, musimy wybrać się do weta, królik ma już 2,5 roku i obawiam się, że jeśli to faktycznie jest samica to może się już dziać coś niedobrego..