Eliza jest prześmieszna
Właśnie teraz bryka po kanapie w jedną i drugą, a wcześniej robiła susy po dywanie, kręcąc się i wyrzucając nogi też w powietrzu .. Mamy z nią tyle radochy i tyle się z niej ubawimy, że tylko pozazdrościć
Czasami wstępuję w nią diabeł i zaczyna gryźć wszystko co napotka na drodze, ale zwykle koperek albo natka pomaga odwrócić jej uwagę od psotów
Poza tym pięknie wszystko zjada, nie wybrzydza, czasami towarzyszy mi jak przygotowuje jej jedzenie i podszczypuje po nogach sugerując "dawaj to jedzenie szybciej"! Jest wesoła, rozpiera ją energia, wszystko musi obwąchać, w każdą nawet najmniejszą szparę wejść i sprawdzić co tam jest. A co najważniejsze nie ma w niej ani grama agresji, nie denerwuje się, więc jest idealna również dla osób, które nigdy nie miały w domu królika.
Elizka ostatnio znalazła sobie nowe miejsce, dama nie będzie przecież leżała na podłodze, dlatego wskakuje na kanapę, później na parapet i ogląda sobie świat przez okno. Jakie było zdziwienie za pierwszym razem, jak wchodzę do pokoju, patrzę, a tam nie ma Elizy, biegam, szukam, zaglądam wszędzie, myślę sobie jak to możliwe, drzwi zamknięte, i w tym momencie elizka, podnosi czarną łepetynkę, zaspana i patrzy na mnie zdziwiona, ze wzrokiem "o co ci chodzi, przecież tu jestem"
Co do wagi to spróbujemy to sprawdzić wieczorem.