Nóżka pogryziona, ale rany są suche więc to nic groźnego poza tym ciągle ma problemy z brzuszkiem, ale jakoś się tym nie przejmuje tylko żre wszystko co mu pod pysia się nawinie
Na studia nie pójdzie, bo wiedza, którą Cynio posiada nie jest zawarta w żadnych książkach i studiów nie potrzebuje
Biedny brzusiek
moja Tysia też miewa lekkie problemy z brzusiem, tzn. bardzo opornie przyswaja nowe pokarmy. Do suszonej marchewki robiliśmy dwa podejścia i wprowadzaliśmy ją bardzo powoli bo bolał brzusiek... ale kilka minut masażu brzusia, szybkie wypróżnienie i wszystko wracało do normy. Wprowadzaliśmy to bardzo wolno i ostrożnie i wygląda na to, że już jest okejka
A co konkretnie dolega Cyniowi w brzuszek? Najważniejsze, że zajada jak trzeba! Podziwiam w Cyniu ten optymizm, który mnie osobiście bardzo inspiruje
No tak, po co mu studia, jak coś to od razu doktorat