Przepraszamy, że zdjęć i informacji tak mało było ale przez ten czas co była u nas łatwo nie było, Vega się nas bała i ciężko było zrobić jej zdjęcia bo na nasz widok głównie uciekała pod łóżko, za drzwi lub do klatki.
Ale na Święta Vega przyjechała ze mną do domu (Kasia
)i tu nastała niesamowita przemiana. Zamieszkała tymczasowo w nieco mniejszej klatce (ok 80cm długości) i zaczęła się w niej nudzić przez co chętniej z niej wychodziła i szukała rozrywki poza klatką. I oto stał się króliczy cud:D Vega pozwala się głaskać, nie ucieka kiedy się do niej podchodzi, stresuje się kiedy chce się ją brać na ręce ale nie miała nic przeciwko przytulaniu i głaskaniu jej na łóżku przez moją siostrę
. Spędziła ostatnio też u mnie na kolanach ponad 15 minut, nie chcąc nawet zejść
W porównaniu z początkiem u nas kiedy była naprawdę zestresowana i wystraszona to całkiem inny króliczek. Obiecuję, że od teraz będzie zdecydowanie więcej wieści (i zdjęć bo jak już na mój widok nie chowa się to o wiele łatwiej jest jej zrobić sesję
)z naszego domu, Vega jest naprawdę przekochana - rezolutna i bardzo grzeczna:D w nocy cichutka całą swoją energie oddaje na wybiegu brykając na dywanie aż pada tam gdzie stoi
u mnie w pokoju upodobała sobie wyjątkowo łóżko do odpoczynku
I mała porcja zdjęć z ostatnich paru dni
Zainteresowanie kulturą:D (o dziwo nie gryzła ale dokładnie oznaczyła bródką jako swoją własność
)
Jak widać apetyt dopisuje
A tu wigilijna kolacja
I odpoczynek po brykaniu