Dziś porannym dyżurem w Uszatej zarządziła
Walentynka. Nasza cicha, niepozorna myszka z dolnej półki postanowiła zwrócić na siebie uwagę, i to jak! niejedzeniem, oczopląsem, przekrzywianiem główki i niezbornością w chodzeniu
natychmiast wylądowała na przeglądzie wet, czekamy na wyniki badań i trzymamy kciuki za Walentynkę!
poza tym jestem zakochana w naszej ekipie z kwarantannika: Ruda i Listek to klasy same w sobie
Ruda jest trzpiotkowo urocza ze swoimi wielkimi uszyskami, cudnym umaszczeniem i płochliwością przeplataną ciekawością i miziastością.
Listek póki co myśli wyłącznie hormonami, ale ma w sobie tyle elegancji i powagi, że nawet z niecnymi zamiarami w stosunku do rąk zachowuje się szarmancko