Jako, że na Przystaniowym wątku jakoś niewiele się dzieje, to wrzucam zdjęcia ze środowego dyżuru..
Bella (wcale nie jestem gruba
)
Filecik (mówią, że jestem najbardziej rozkosznym królikiem.. a ja nie zaprzeczam.. z grzeczności oczywiście)
Śnieżynka (boję się człowieków jak mi pchają łapy do klatki, ale jak mnie przytulają, to chrupię ząbkami. a ciocia Kejt mówi mi zawsze, że jestem śliczna!)
Wikusia (czego chcesz babo, nie widzisz, że jem?!)
Kinia (no dobra, może faktycznie jestem nerwusem.. ale popatrz na ten słodki pyszczek..)
Spoti (wcale nie mam żołądka bez dna. ciocie sobie coś wymyśliły.. popatrzcie w moje oczy.. przecież one nie mogą kłamać)
Działkowiczka (jestem trochę niemrawa, ale się rozkręcę. poza tym jestem boska!)
No i na koniec deser.. wczorajsza znajda. Poszłam odwiedzić babcię i gdyby nie to, że zawsze chodzę po schodach, bo boję się jeździć windą
to bym go nie znalazła, bo stał pod śmietnikiem między piętrami. Tak więc nie taki pechowy dla niego był wczorajszy 13.
Jak widać - jest śliczny. Poza tym, nogi uwalone na maksa i jest kłębkiem kurzu.. swoją drogą, to wiem wiem gdzie go ludziska trzymały, bo serio był aż szary od kurzu, a jak go przytuliłam, to myślałam, że się uduszę i zakicham (mam alergię na kurz:P). Poza tym nie jest dzikusem, przesiedział mi na kolanach z 10 minut zanim się ocknęłam i zadzwoniłam do Izy z pytaniem co mam z nim zrobić.. Dał się wymiziać, wyprzytuać. W tansporterze grzecznie siedział i zajadał sianko