Wczorajszy dyżur w Uszatej był zdecydowanie kosmetyczno-pielęgnacyjny.
Nusia wczoraj oprócz leków, standarowych zabiegów pielęgnacyjnych jak mycie i smarowanie pupy, otrzymała też profesjonalne usługi fryzjerskie i bonus w ramach zadośćuczynienia wszystkich "krzywd", czyli bośniakowy masaż. Ja za to gratisowo dostałam "piękne" sznity na rękach od Malinki, która po raz kolejny wydostała się z kołnierza i wylizała CAŁEGO strupa. W związku z czym dwa razy dziennie bywa w gabinecie weta, na zastrzyki i czyszczenie ranki, co nie cieszy się zbytnią ekscytacją naszej czarnulki (stąd zadrapania). Przy okazji bośnia zrobiła małej manicure i pedicure
Reszta bandy standardowo bobczy, śmieci i domaga się biegania, ale póki co jeszcze przez dobry tydzień mają niestety zakaz wychodzenia z klatek, bo walka z robalem trwa nadal.
Bośniak dzięki za wczorajsze towarzystwo i pomoc
:
Smarowanko pupy
Nusia była bardzo dzielna i grzeczna
Biedna pupka
Dowody "zbrodni" groomera
Spokojnie...to tylko masaż
Tak mi dobrze tak mi rób