Wiem, wiem, że na DT. Tylko śmiać mi się chce, bo kiedy tylko zaczniemy przegadywać temat któregoś uszatka, że nam się podoba, że taki fajny i chcemy go przygarnąć, to on magicznie znika
Przeważnie do DS, albo, jak teraz Malwa, do DT. Tylko barona Leona udało się "zaklepać"
Planowaliśmy wziąć Malwinkę gdzieś w okolicach bożonarodzeniowych, bo wtedy Kajka ma przerwę świąteczną i ja też będę mieć więcej wolnego, więc dobry czas na zaprzyjaźnianie królasów. A puchata nam zwiała
I teraz mam dylemat czy spróbować ją zeswatać z Leoncjem, czy zostawić w DT, który może stanie się DS?
Bo jeśli uszole się skumają to super, a jak nie, to biedna Malwa będzie przerzucana z chaty do chaty...