Dziś do uszatej wróciła Spoti, pierwsza smutna sprawa jest to że musiała do nas wrócić. Druga to w jakim stanie wróciła
Bardzo zasmucilo mnie gdy zobaczyłam zestresowaną, zatuczona króliczke
o reszcie zaniedbań nie wspomnę.
Jest mi przykro, bo kiedy w grudniu opuszczala azyl, zapowiadało się że wszystko będzie wspaniale.
Mam nadzieję że niedługo Spotka trafi do dobrego odpowiedzialnego domu. Tymczasem bierzemy się za odchudzanie i oswajanie dziewczynki...