Brawooo Dori! Należy Ci się order znawcy podopiecznych Uszatej Przystani
A i owszem to była nasza
Bella, mały myszkujący w każdym zakamarku królik, podkładający łepek pod głaszczącą rękę, mający 100 % trafień do kuwety, i troszkę smutny, że nikt nie wysyła formularza...
Sobasia i Miętus, rozkoszni w każdym calu...
Razem...
...i osobno:
SobasiaI Miętusek, który zrobi wszystko by dotrzeć do najsmakowitszych kąsków w Uszatej
Dzięki temu że dziś było piękne słońce, udało mi się uchwycić niektóre mordki w wiosennych promieniach
Np pyszczek
Falco...
... i
Aryi (która postanowiła pilnować warzyw)
...i
Tusi burczymuszki:
Są też pyszczki bez słoneczka:
Bubu:
Meliska, dziś wyraźnie nie w humorze, co zresztą obrazuje zdjęcie
całe popołudnie spędziła siedząc na kurkę, nie chciała wyjść i ogólnie była markotna.
Poza tym w trakcie dyżuru znalazł się czas na...- przytulanki:Jogurtynka
I jeszcze więcej przytulanek:Mia:
- oraz czas na udawanie żaby:-
eksplorację (tutaj przodował zdecydowanie
Węgielek (robił to tak intensywnie, że nie dało się zrobić ostrego zdjęcia
))
- no i rzecz jasna na
jedzenie!
Bubu i poznawanie świata roślin
Mia i krótka historia znikającego koperku:
- na
kąpiele:
Daisy:
-a na koniec czas na
relaks...
Wacik zamiast kuweta chyba zrozumiał kanapa i postanowił sobie w niej pospać...
Wogóle prześmieszny z niego brzdąc, te mikro bryczki w klatce, apetyt jak u smoka, boby jak u porządnego króla, 70 dag żywej wagi i joga w kuwecie. Można siedzieć i się gapić, długo. (uwaga wciąga
)