Giulietta nadal kicha.
Infinity jest kochana, je z ręki, daje się miziać, jak sprzątałam im klatce, to przyszła sprawdzić co robię i nie denerwowała jej nawet zmiotka! Obu przydał by się DT, bo moim zdaniem to naprawdę dobry materiał na super kontaktowe, milaśne zwierzaki
Leoś smutny. Nie wiem czy się źle czuł, czy zdał sobie sprawę, że został pozbawiony męskości
Baku chyba zapomniał już o kastracji, był wesoły i nakręcony jak przed zabiegiem.
Borsuk koniecznie chciał biegać, dużo biegać, a biega jak torpeda! Lubi wbiegać pod nogi, kilka razy nawet się o niego potknęłam
Lenka albo zamierza zrobić gniazdo, albo z nudów postanowiła się oskubać, bo sporo futra leżało w klatce
Infinity podczas posiłku
: