Mój królik ułamał sobie sporą część górnych ząbków , siekacze przed północą . Otwieram jej klatkę codziennie na 10 czasem więcej godzin ale na noc zamykam (ma klatkę przystosowaną dla 2, 3 królików) ostatnio ułamał się daszek klatki i nie zamyka się on prawidłowo , króliczek to zauważył stając na tylnych łapkach dzisiaj próbował wydostać się złapał za pręty i utknął mu pyszczek . Obudziłam się na szczęście bo hałasował waląc tym daszkiem. Byłam dziś w nocy w lecznicy weterynaryjnej także zdrowie mojego maleństwa jest pod kontrolą . Martwi mnie tylko jak mam go karmić w takiej sytuacji , pije wodę jak na razie tylko . Poradźcie mi proszę bo niepokoje się tym że przez cały dzień nic nie zje .Nie mam pojęcia kiedy to minie a to mój pierwszy króliczek ma ponad 3 lata. Jeśli był ktoś w takiej sytuacji niech napiszę będę ogromnie wdzięczna. Próbowałam rozdrobnić ten pokarm co mam . Przepłakałam pół nocy
Edit: Zmieniłam tytuł gdyż zwrot "pomocy" używamy tylko w wyjątkowych sytuacjach// Alma