Pixel to wyjątkowo uroczy, żywiołowy i pocieszny kłapouch. Przyjechał do Krakowa z woj. świętokrzyskiego i od teraz dumnie pręży muskuły w Uszatej Przystani, szukając nowych opiekunów.
Podczas nocy spędzonej u Bośniaków dał się poznać jako młodzieniec otwarty na nowe znajomości, rozbiegany, sikający do kuwety i hojnie dzielący się z wszechświatem bobkami. Jakość bobków do życzenia trochę pozostawia, niektóre ładne, ale niektóre śluzowate i rozbabrane, więc po wieczornej wyżerce jabłonkowo-pietruszkowej, Pixel jest tymczasowo na diecie suchej. Trzeba sprawdzić, na ile jest to wynik wcześniejszego żywienia zieleniną, chlebem i krowim mlekiem, a na ile przypadłość o innej etiologii.
Uszaty jest przewidujący. Rozpoczął więc nasz przystojniak oszczędzanie na kastrację - co prawda szczegóły zmasowanej akcji sponsorskiej chwilowo przed nami zataił, ale liczy na to, że znajdą się chętni na to, by do jego kastracyjnej skarbonki wrzucić parę miedziaków. Chętnym rozsyła taką informację:
41 2130 0004 2001 0516 7234 0006 (VW Bank)
Stowarzyszenie Pomocy Królikom
ul. Ringelbluma 3/21
01-410 Warszawa
tytuł: kastracja Pixela
Pixel nieco nierówno się porusza - pupa jakby opadała, a tylne nóżki pracują troszkę na boki, jednak w dzikich gonitwach po schodach, płytkach, deskach i różnych innych płaszczyznach nic nie jest w stanie mu przeszkodzić - Pixel dostarcza emocji równych meczom finału MŚ. Można siedzieć i śmiać się, można także zmobilizować się i pobiegać - on na pewno będzie biegał krok w krok jak psiak.
Jest nonszalancko rozczochrany, z błyskiem w oku i białym serduszkiem na karku - ma w sobie to coś. Czeka na nową miłość.
My name is Pixel. I'm sexy. And I know it! Kontakt w sprawie adopcji:
iza.kamionka@kroliki.net