A więc tak:
Lisa wczoraj po raz pierwszy odważyła się wyjść z klatki i... nie mogłam jej zagonić z powrotem, wróciła dopiero na kolacjearo

. Po opróżnieniu miski położyła się na boczku z wielce zadowoloną miną

. Wszystkie siuśki i duża większość bobków lądują w kuwecie, nie ma nic przeciwko głaskom, a nawet się ich sama domaga i pięknie wcina sianko... kto pokocha tak grzeczną dziewczynkę :d



Alvaro jest niekastrowanym samcem (jeszcze

), wszędzie go pełno, biega miedzy nogami z podniesionym omykiem i trzeba bardzo uważać by go nie nadepnąć. Ku mojemu zdziwieniu wszystkie siuśki i większość bobków ląduje w kuwecie. Myślałam, że na kuwetę nie będzie zwracał większej uwagi, tylko znaczył teren bo oprócz niego na tym samym piętrze są jeszcze 4 kroliki

.


Hofi od wczoraj nowy lokator, troszkę jeszcze zestresowany, ale powoli dochodzi do siebie

. Kawalera sianko "kłuje w zęby", ale mam nadzieje, że niedługo się to zmieni. Uwielbia za to suszoną babkę i mleczyk



Króliczki szukają domów tymczasowych (najlepiej od razu stałych
) jak i wirtualnych opiekunów, bardzo prosimy o pomoc 
Alvaro
PS. ciągle czekam na maila od Ciebie 
Przepraszam, zapomniałam

. Już wysyłam
