Najgorsze jest to, że myksomatoza jest jedną z takich chorób, gdzie po pierwsze - trzeba zdążyć na czas, po drugie - podawać leki i czekać, po trzecie - mieć stan przedzawałowy, bo królik chory jest na terenie gabinetu, a w poczekalni uszaci pacjenci plus Siccoliszczaki nie wszystkie szczepione, więc inhalowanie pomieszczeń, latanie z Virkonem i lampami UV. Okropne jest nie móc z nim siedzieć i go głaskać, być z nim bez przerwy..
Z poniedziałek zgłoszę do PIWu wystąpienie myksomatozy. Graszko - będę potrzebowała dokładny adres, gdzie znaleźliście "malucha"..
A temu, który zgotował mu taki los mam nadzieję, że życie zwróci z nawiązką.
edit:
Bardzo dziękujemy:
dori za wielką paczuchę
ekipie Niezłego Ziółka lub dobrej duszyczce, która to zorganizowała, ale się nie przedstawiła - za paczuchę pyszności
dotarły też ziółka zamówione przez bośniaka i Iskrę - dziękujemy
Zatem ilość Siccoliszczaków nie uległa zmianie - na DT jest łącznie 21 uszatych.