Conchita to mały traktorek, wszędzie musi rozorać (paszczą w asyście uszu), biega za mną radośnie, z niezdarnymi hopkami, kupki wzorcowe. W ciągu tygodnia przyrobiliśmy ponad 100 g
Ma cudowny charakter - głaskać, karmić głaszcząc i generalnie głaskać, ewentualnie nosić na rękach, najlepiej po kuchni - on musi być wszędzie! Aaaa i całować, bo to też lubi
Kończy się nam Cuni Complete, także jakby ktoś miał niepotrzebne ilości (przyjmiemy dowolne, przedszkole pożera jak błyskawica!) i mógłby przekazać Siccolisku, to z góry dziękujemy