Coraz częściej dochodzą mnie żale, że na forum nic nie piszemy o naszych uszach. Generalnie, większość dni wygląda tak, że nie wiem w co ręce włożyć. Każdy z nas ma jeszcze pracę zawodową i nie wiadomo czasami, dlaczego doba ma tylko 24 godziny?
Całe przedszkole ma się dobrze, żaden z maluchów nie odszedł i cała 13 ma się świetnie. Rozrabiają jak pijane zające, żyją w idealnej komunie śpiąc jeden na drugim. Jedyny problem to ich nieposkromiony apetyt kosztujący nas 700 złotych miesięcznie.
Dorosłe, odebrane lub oddane, te ze schroniska i od osób prywatnych też mają się dobrze. Większość jest zdrowa i czeka na kastrację i adopcję.
Yoko - sklep w Sosnowcu - wykupiona - bardzo chora, ale jeszcze się nie przewracała, więc trzeba było zapłacić.
Paw zeł i Gaweł - kupione w Skoczowie - a to pech, zaczęły rosnąć, córka właściciela miała alergie na siano - same problemy - oddane do gabinetu
małe zasmarkane oddane przez sklep
Soja *mamuśka i tatuś *Kudłaty
do adopcji razem
Kolejna wariatka typu Pomcia 3
Przekochany królik typu pies, łazi za mną wszędzie - Kociczka