Autor Wątek: Choroba mojej Moli  (Przeczytany 5467 razy)

0 użytkowników i 2 Gości przegląda ten wątek.

Moli

  • Gość
Choroba mojej Moli
« dnia: Listopad 11, 2005, 19:52:21 pm »
Moja Moli jest barzdzo chora weterynarz mówił że to może być rak.Na początku miała małą gulke a teraz sie jej to powiększyło weterynarz mówił że jak to się pędzie powiększać to źle a jak buchnie i będzie lać się ropa to dobrze bardzo martwie się o Moli.

DOT

  • Gość
Choroba mojej Moli
« Odpowiedź #1 dnia: Listopad 12, 2005, 12:29:57 pm »
A lekarz nie próbował prześwietlać, albo nacinać tego guza? U królików dość częste są ropnie, które może nie są najłatwiejsze do lecznia, niemniej jednak często usię udaje. Skąd jesteś? Może moglibyśmy polecić Ci jakiegoś lekarza specjalizującego się w królikach.

DOT

  • Gość
Choroba mojej Moli
« Odpowiedź #2 dnia: Listopad 12, 2005, 12:35:47 pm »
No i jeszcze jedno, ropa królików ma zwykle konsystencję pasty do zębów, więc lać się na pewno nie będzie, a nawet może być problem z jej ewakuacją, dlatego zaleca się nacięcie ropnia i regularne czyszczenie go z ropy (+oczywiście podawanie antybiotyków).
Oczywiście nie wiem czy to nie jest nowotwór (bo jest to możliwe), ale takie czekanie co będzie dalej dobrym rozwiązaniem nie jest.

Moli

  • Gość
Choroba mojej Moli
« Odpowiedź #3 dnia: Listopad 12, 2005, 20:25:39 pm »
No tak jutro może pojedziemy a dzisiaj jeszcze jej sprawdze tą gulke.Szkoda mi Moli weterynarz mówił że to może przez brud ale Moli cały czas ma czysto. :(

Moli

  • Gość
Choroba mojej Moli
« Odpowiedź #4 dnia: Listopad 12, 2005, 20:27:53 pm »
Ja jestem z Gryfic i jak już mówiłam może jutro pojedziemy z nią do weterynarza. :(

Goga

  • Gość
Choroba mojej Moli
« Odpowiedź #5 dnia: Maj 05, 2006, 22:29:18 pm »
Moli nie napisałaś co dalej z Twoim królaskiem. Moja królica niestety zmarla na raka i zbieram informacje o takich przypadkach aby w pryszłości uniknąć takiej sytuacji.

Moli

  • Gość
Choroba mojej Moli
« Odpowiedź #6 dnia: Maj 06, 2006, 10:17:52 am »
no to teraz na razie jest ok,jakby jej to nieprzeszkadzało ale gula jest duża i okropna niewiem ile jeszcze pożyje ale i tak długo sie z tym rakiem trzyma bylismy u weta ino i jak pisałam wczśnie jeśli sie nie powiększy to to niepamiętam a jak sie powiekszy to rak no i co rak a ja chce żeby moli jeszcze z nami pobyła chociaż do tych 7 lat <beczy> .

Moli

  • Gość
Choroba mojej Moli
« Odpowiedź #7 dnia: Maj 06, 2006, 10:18:49 am »
Dot mama sie boi,że jak wet natnie to może okazać się złośliwe i Moli odrazu umrze....

Goga

  • Gość
Choroba mojej Moli
« Odpowiedź #8 dnia: Maj 06, 2006, 12:11:14 pm »
Moli jeśli to ropień czy nowotwór to jedynym ratunkiem dla królika jest wycięcie go ponieważ ropień jest stanem zapalnym może doprowadzić do sepsy na którą się umiera a nowotwór złośliwy trzeba równierz  jak najszybciej wyciąć zanim pojawią się przerzuty zwlekanie z tym tak długo jest nieodpowiedzialne i naraża królika na bardzo duże cierpienia powiedz o tym mamie

Katasza

  • Gość
Choroba mojej Moli
« Odpowiedź #9 dnia: Maj 06, 2006, 16:15:18 pm »
troche ta diagnoza mnie przeraza. nie wiem, wetem nie jestem, ale bez badan, powiedziane ze jak costam to rak a jak costam innego to nie rak, jakos pachnie mi mala kompetencja. moze warto zmienic weta? na pewno nalezalo by zadac te narosl i wydzieline z niej. no i jednak podjac skuteczniejsze metody leczenia niz czekanie.