Zgadzam się w zupełności z Bonnie_blue. Im więcej czasu poświęcicie (to nie jest najlepsze słowo - przecież to przyjemność a nie poświęcenie) na zajmowanie się królikiem tym większe są szanse, że będzie Was traktował za swojego przyjaciela. Tym większe będzie też jego zaufanie do Was.
Gdy jestem w domu staram się, by mój królik wiedział, że zwracam na niego uwagę. Nie chodzi tu tylko o karmienie czy sprzątenie kuwetek. Gdy rozmawiam przez telefon lub oglądam TV królik często zaczepia mnie i dopomina się o głaskanie. Drapię go wtedy za uszkami. Biorę go na kolana, jak ma na to ochotę. Mówię do niego bardzo często. I jestem pewna, że mnie słucha.
Codzień rano mój królik skacze przede mną zapraszając do zabawy i okazuje mi tym samym, że cieszy się, iż już wstałam. Gdy wracam do domu królik zawsze mnie wita. Oczywiście JA TEŻ ZAWSZE go witam. Szybko zdejmuję buty, rzucam torebkę, myję ręce i głaszczę ten słodki pyszczek.