Autor Wątek: Samiec vs Samiec  (Przeczytany 24117 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Tuniesław

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 471
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Warszawa
  • Moje króliki: Tuniek, Strażnik, Sabinka
  • Pozostałe zwierzaki: Kicia
  • Za TM: Sebastian, Bronchitek, Chomiczek
Samiec vs Samiec
« dnia: Czerwiec 11, 2013, 10:38:31 am »
Witam,

Otwieram nowy wątek, ponieważ chciałbym się dowiedzieć od nas wszystkiego co wiecie i doświadczyliście na temat zaprzyjaźnienia dwóch samców.

Sprawa przedstawia się następująco, Tuniek siedzi już u mnie ponad rok, jest on już ponad miesiąc po kastracji, siedzi w zagrodzie, nigdy nie pokazywał agresji.

Wczoraj przyjechał do nas nowy królik też Samiec, ma ciut ponad 1 rok, i jest po kastracji gdzieś 2,5 tygodnia temu była kastracja. Jest on bardzo grzecznym króliczkiem, w ogóle nie pokazuje agresji. Siedzi w klatce 100cm.

Klatka stała na podłodze do tej pory, ale dzisiaj rano, wypuściłem Tunka rano aby dostać się do miski i dać mu jeść, a on poszedł do Strażnika (nowy król), i powąchał go i go ugryzł przez pręty !! Zrobił mu lekką rankę pod noskiem (czyścimy ranę, nie jest tak źle). I więc klatka ze Strażnikiem poszła piętro wyżej tak aby Tuniek nie mógł się do niej dostać.

Chce Strażnikowi dać parę dni aby ranka się ładnie zagoiła i przy okazji do przyzwyczajenia się do teranu, i potem chcę zacząć zaprzyjaźnianie na serio.

Co o tym myślicie, jest szansa na miłość ?? Co teraz powinienem zrobić ?? Jak kontynuować zaprzyjaźnianie ich ??

-Pozdrawiam

Offline miniaturowaem

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 7089
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Żory
  • Moje króliki: Perła , Szariczka, Promyk,Lila , Szyszunia,Murzynka , Fru
  • Pozostałe zwierzaki: kanarek -Kuba
Odp: Samiec vs Samiec
« Odpowiedź #1 dnia: Czerwiec 11, 2013, 11:44:13 am »
Po pierwsze dać mu się oswoić ..
Niech polata po chałupie obada sytuację .. Tuniek niech jest w zagrodzie pilnuj żeby znów go nie ugryzł.. Co do Tuńka to w sumie normalna reakcja na nowego członka chce pokazać kto tu rządzi ..
Codziennie wymieniaj im kuwety. . żeby poczuły swój zapach ..
Poczekałabym może z tydzień lub dwa.. Bo na razie jest to trochę za świeżo.. Strażnik nie wie co się dzieje na pewno jest trochę wystraszony.. Nic na siłę ..
Po za tym miesiąc to wcale nie dużo po kastracji i mogą jeszcze buzować w Tuńku hormony.. i będzie chciał na siłę zdominować nowego..
Potem spróbować na uniewersalnym gruncie ich wypuścić .. ale z Samcami ja mam na przykład problem..
Nawiąż więź z nowicjuszem .. niech czuje się bezpiecznie u Ciebie ..
1.Metoda :na kolana
Bierzesz dwa na kolana obok siebie .. jedna ręka pomiędzy nimi .. żeby się czuły ale uniemożliw im atak .. i takie sesje ok. 15 minut. głaszcz mów do nich czułym głosem .
2. Metoda .: woda - spryskiwacz
Wypuszczasz uniwersalny grunt , bierzesz spryskiwacz i pryskasz agresora gdy szykuje się do ataku , gdy atakuje oddziel spryskaj , będzie się mył i tak cały czas..
3. Hardcora - odkurzacz
Pudło lub niewielka przestrzeń dać 2 i od razu wokół nich zacząć odkurzać .. zaczną się tulić i będą wiedzieć że mogą na siebie liczyć w stresie ..
4. Gdy agresor zaatakuje bierzesz go na tak zwanego karnego jeża i czeszesz .. albo co tam ale nie okazujesz czułości .. i tak choćbyś miał chodzić 10 razy w końcu zrozumie .
 No metod jest dużo .. a uszaki różne spróbuj którąś z tych sprawdzonych może da rade ..
Pamiętaj że zaprzyjaźnianie może potrwać dość długo .. Ważne żeby się nie zniechęcać .

EDIT. możesz też gdy zaczyna atakować chwycić jego głowę i przycisnąć do podłogi i głośno :Nie wolno !!  ale musisz być systematyczny reaguj za każdym razem ..
Aha i nie idź na zapoznawanie z nastawieniem i tak mi się nie uda .. albo nie bądź poirytowany czy też agresywny bo one to wyczują i będzie lipa..
Musisz zachowywać się pewnie i być gotowym że Tuniek może rzucić się od razu . Daj im się powąchać ale jak będziesz widzieć że wsadza głowę z boku to zaraz zaatakuje ..
Jeśli Strażnik przy wąchaniu będzie miał głowę nisko i będzie wchodził pod Tuńka z przodu znaczy że jest uległy .. Gdy zacznie go gonić weź złap i przy czym chwilkę  nie pozwól im na agresje ..
Mogą się ujeżdżać .. nawet im pomóż jak Tuniek zacznie no .. to głaszcz strażnika mów do niego spokojnym głosem .. tak żeby wiedział że jest ok.
On musi się czuć bezpiecznie bo będzie ciągle wystraszony może piszczeć i uciekać .. bo będzie w nowej sytuacji ..

W razie czego możesz do mnie napisać . coś Ci doradzę/.. Powodzenia
« Ostatnia zmiana: Czerwiec 11, 2013, 11:56:23 am wysłana przez miniaturowaem »

Offline Tuniesław

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 471
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Warszawa
  • Moje króliki: Tuniek, Strażnik, Sabinka
  • Pozostałe zwierzaki: Kicia
  • Za TM: Sebastian, Bronchitek, Chomiczek
Odp: Samiec vs Samiec
« Odpowiedź #2 dnia: Czerwiec 11, 2013, 11:56:50 am »
No staram się myśleć pozytywnie, na razie czekam aż Strażnikowi się tam zagoi ranka, i może jakoś w weekend zrobimy krótką sesje w wannie. Pożyjemy, zobaczymy.

Na razie tak jak mówisz, będę wypuszczać na zmianę, i będę zawiązywać kontakt ze Strażnikiem, przecież jeszcze mnie nie zna.... No a Tuniek to tak myślałem że będzie z niego taki "pan domu". Widziałem jak podnosił ogon przy jego klatce, więc chyba faktycznie chce tu rządzić !!

No nic... próbujemy dalej ;/. Mam wielką nadzieje że się skumplują z czasem bo nie chce Strażnika oddawać ;(, jest na razie jako TM ale... chce go na DS bo już ponad pół roku czekał na dom... Tuniek musi wreszcie zrozumieć !!

Offline bosniak

  • Członek SPK
  • ****
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
  • **
  • Wiadomości: 9532
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
    • Uszate serduszka czekają...
  • Moje króliki: Antosia i Masza
  • Za TM: Klusia, Venus, Nala, Diego, Jaskier, Rusałka, Azja, Moona, Astra, moja jedyna Helenka, Miś , House
Odp: Samiec vs Samiec
« Odpowiedź #3 dnia: Czerwiec 11, 2013, 11:57:29 am »
Po raz kolejny ostrzegam przed poradami zaprzyjaźniania królików w ciasnocie - niezależnie czy jest to transporter, pudło czy wanna.
Zapraszam do Uszatej Przystani: www.facebook.com/uszataprzystan

Offline miniaturowaem

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 7089
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Żory
  • Moje króliki: Perła , Szariczka, Promyk,Lila , Szyszunia,Murzynka , Fru
  • Pozostałe zwierzaki: kanarek -Kuba
Odp: Samiec vs Samiec
« Odpowiedź #4 dnia: Czerwiec 11, 2013, 12:01:44 pm »
No  z wanną .. to ja mam nie mile doświadczenia.. także tego nie polecam osobiście .. u mnie Szariczka od razu wyskoczyła przy czym prawie złamała sobie pazur..  a może masz możliwość wypożyczenia transporterka .. i przejażdżka ..??? tez w sumie dobrze może zrobić .. ale tak jak mówiłam pierwsze zaprzyjaźnienie ty vs. strażnik potem oni.. 
Bośniak  piszę że ostrzega .. No u mnie się sprawdziło .. ale to sam musisz wyczuć czy można ich włożyć razem ..

Offline Tuniesław

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 471
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Warszawa
  • Moje króliki: Tuniek, Strażnik, Sabinka
  • Pozostałe zwierzaki: Kicia
  • Za TM: Sebastian, Bronchitek, Chomiczek
Odp: Samiec vs Samiec
« Odpowiedź #5 dnia: Czerwiec 11, 2013, 12:06:24 pm »
Co będzie dalej to jeszcze pomyślę, i tak mam możliwość, mam transporter więc zawszę mogę się przejechać czy przejść, no ale na razie na zmianę będę wypuszczać, i zaprzyjaźnie się ze Strażnikiem, jeszcze mnie za bardzo nie zna.

Uff.. będzie trochę roboty przy tym czuje, ale myślę że się uda...

Offline miniaturowaem

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 7089
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Żory
  • Moje króliki: Perła , Szariczka, Promyk,Lila , Szyszunia,Murzynka , Fru
  • Pozostałe zwierzaki: kanarek -Kuba
Odp: Samiec vs Samiec
« Odpowiedź #6 dnia: Czerwiec 11, 2013, 12:10:16 pm »
no sporo.. nie est tak łatwo jakby się wyobrażało.. najlepiej jakby to nie był jednak twój transporter .. tak żeby Tuniek zapachu swojego nie czuł.. Wiesz u mnie tez całkiem inna sytuacja bo na początku miałam całą 6 zaprzyjaźnioną a potem się zesrało .. A Szariczka i Perła od początku się uwielbiali .. o ostatnio mąż mi zaprzyjaźnił samca i samiczkę na znanym terenie .!!! i to jest dopiero wersja hard .. a się udało odpukać .. !!!! więc myślę nie ma  stałej reguły ..

Offline ziabak

  • Członek SPK wspierający/honorowy
  • ***
  • Wiadomości: 743
  • Płeć: Kobieta
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
Odp: Samiec vs Samiec
« Odpowiedź #7 dnia: Czerwiec 11, 2013, 20:33:12 pm »
Są różne metody, są powolne i stopniowe ale są też szybkie próby i ja osobiście jestem teraz  zwolenniczką sprawdzenia czy po szybkiej akcji króliki nie ustalą hierarchii - bo to o to chodzi - nie o poczucie więzi, poczucie przyjaźni, "chemię" jak u zakochanych ;) Przede wszystkim starajcie się mysleć jak króliki nie jak ludzie. Jeśli jeden krolik szybko zdominuje drugiego to sukces jest niemal pewny. Jeśli się nie uda - to trzeba próbować powolniejszych metod, choć wg mnie one czasem działają gorzej a nie lepiej i niechcący można wszystko zaprzepaścić - mnie się niestety zaprzepaszczenie zdarzyło przy powolnej próbie zaprzyjaźniania poprzedniego stada.

Tuniesław - jeśli masz odwagę możesz spróbować tego co ja bym zrobiła teraz - bo lata wstecz bym się nie odważyła, a może raczej - trudniej byłoby mi się odważyć, ale teraz tak właśnie postąpiłam i wyszedł pełen sukces, choć możnaby pomyśleć, że zaprzyjaźnienie ponowne rozdzielonej na jakiś czas rodziny to pestka bo przecież się pamiętają... Może i tak w niektórych przypadkach, ale gdy w grę wchodzi dwóch chłopaków i kobieta - to nie jest takie hop-siup ;) bo samce dojrzałe nie traktują matki jak matkę, tylko jak dojrzałą samicę o którą rywalizują. No więc  do rzeczy:

- weź oba króliki do pomieszczenia w którym nie przebywają - moze być kuchnia, łazienka (w moim przypadku była to łazienka niecałe 3 m2 ze sprzętami oczywiście)
- ... i po prostu je puść - zaopatrz się wcześniej w ręczniki i spryskiwacz z wodą
- weź sobie stołeczek, weź królikom miskę z żarciem, trochę siana, suszków, wodę do picia - żeby było coś co je interesuje i rozprasza nieco uwagę
- usiądź sobie na stołeczku i obserwuj co się dzieje - nie interweniuj w momencie gdy jeden z królików atakuje drugiego, goni go, kręcą się w kółko, obsikują, kryją - one to muszą robić żeby ustalić hierarchię - podkreślam muszą. Jak się w tym momencie interweniuje to nie dobrze, bo przerywa się im non stop naturalny proces podczas ustalania hierarchii i tym samym tylko przeszkadza a nie pomaga. Dodatkowo to złości same króliki, wprowadza się je w stan wzmożonej agresji połączonej z dezorientacją bo się człowiek wtrąca.
- jeśli dochodzi do spięcia i króliki się wgryzły w siebie - jeśli to wygląda poważnie, a nie jeśli to tylko wyrywanie sierści - wtedy interweniuj spryskiwaczem, gdyby to nie pomogło bądź też przygotowany na większe ilości wody (prysznic, butelki z wodą do polewania) (dlatego sugeruję łazienkę albo kuchnię - wszystko popłynie od sików i wody...). Nie bój się zlać królików niespodziewanie i dość porządnie - nic im nie będzie a najprawdopodobniej się rozdzielą. Jeśli się nie rozdzielą - użyj ręczników - rzuć na nich albo owiń ręce i próbuj włożyć między nie.
- nie zabieraj żadnego królika po takiej akcji - wręcz przeciwnie - one prawdopodobnie zmęczą się tym i przestraszą trochę i połozą się odpocząć. Trochę poleżą i zaczną od nowa ustalanie hierarchii. Musisz sobie zarezerwować sporo czasu na taką akcję, mnie zajęło to 12 godzin w nocy z trójką gryzących się co 20 minut królików - były przerwy na odpoczynek podczas których lezały często nawet przytulone do siebie i po przerwie od nowa młynek.

To moja propozycja do sprawdzenia dla Ciebie - strach jest, nie da się ukryć, ale też nie ma co panikować - da się to przeżyć, chociaż adrenalina jest na poziomie maksymalnym. Ja musiałam zrobić tak jak zrobiłam, bo po pierwszej reakcji chłopaków gdy przywiozłam Cytrynę przeraziłam się tym co zobaczyłam i myslałam, że się nie uda, bo wcześniej nigdy takiej ostrej walki jak między tymi dwoma młodziakami (synkami Cytryny) nie widziałam wśród moich królików. Musiałam zareagować natychmiast, bo jakbym z tym zwlekała przypuszczam, że znów miałabym oddzielnie króliki.

Pełen sukces na szczęście a co najdziwniejsze obu samców zdominowała w rezultacie samica. Walk nie ma, są oczywiście ciągłe przypomnienia Cytryny kto tu rządzi - regularnie kryje co jakiś czas obu na zmianę i one się podporządkowują natychmiast.

Ostrzegam, że łazienka po takiej próbie wygląda jakby bomba wybuchła, ja brodziłam w sikach i bobkach, to wszystko było polane wodą, walało się siano - wszystko było do wysokości metra na ścianach zasikane - to normalne...

Offline miniaturowaem

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 7089
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Żory
  • Moje króliki: Perła , Szariczka, Promyk,Lila , Szyszunia,Murzynka , Fru
  • Pozostałe zwierzaki: kanarek -Kuba
Odp: Samiec vs Samiec
« Odpowiedź #8 dnia: Czerwiec 11, 2013, 22:58:33 pm »
Ziabak .. o ostro.. ja bym chyba zeszla na zawal .. gdybym wpusvila cala 6 ..
 To nie chce nawet dobie teho wyobrazic .. przy tym odkurzacz wydaje sie byc ok.. hehe.. ja w panice zawsze odzielam agresora.. a tu mowisz niech sie potluka ... wersja hard.. u mnie chyba by sie nie sprawdzila bo SZYSZKA I PROMYK nie zaprzestaja walki od ostatniej proby zaprzyjazniania minal juz jakis czas ale ciagle mam przed oczyma jak trudno bylo ich rozdzielic.. te zeby wbite i pazury. .. buuu. Ja zamieniam tez klatki .. raz ten raz ci.. tetaz w kazdej klatce czuja sie swobodnie ..

 

Offline ziabak

  • Członek SPK wspierający/honorowy
  • ***
  • Wiadomości: 743
  • Płeć: Kobieta
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
Odp: Samiec vs Samiec
« Odpowiedź #9 dnia: Czerwiec 11, 2013, 23:27:39 pm »
Ostro - to fakt, ale wyszło pozytywnie z czego jestem niezmiernie zadowolona :) Króliki z resztą też :) no i dumna z siebie, że się nie załamałam i wytrzymałam. Rany były, ale żadnych poważnych - Cwaniak miał skaleczoną łapę i grzbiet, Kubuś ucho i udo, ale to były niewielkie rany. Cytryna nie miała nic. Ona na początku była bierna i raczej uciekała przed nimi albo leżała i się przyglądała. Chłopaki większość czasu walczyli między sobą. Po nocy w łazience całą trójkę przeniosłam do ich pokoju i padłam, bo byłam wykończona - dopiero tam sytuacja z dominacją się zmieniła. W łazience dominował Cwaniak ewidentnie, po przeniesieniu natychmiast dominować zaczęła Cytryna i ustawiła ich obu w krótkim czasie i tak zostało do tej pory. A co zaskakujące - bardzo ostro walkę rozpoczął Kubuś - najspokojniejszy królik świata ;) To on się rzucił na Cwaniaka w sekundę po tym jak przywiozłam Cytrynę. Wniosek z tego taki, że nigdy nic nie wiadomo jak się potoczy sytuacja i który królik jest dominantem dopuki nie dojdzie do konfrontacji. Gdybym w panice przeniosła Cytrynę, przypuszczam, że u chłopaków nie byłoby spokoju bo by o nią walczyły, a ponieważ to Cytryna okazała się ostatecznie górą - walki między chłopakami się skończyły i mam nadzieję, że tak zostanie. Dodam jeszcze, że samce wtedy były jeszcze przed kastracją co potęgowało ich temperament, miały niecałe 12 tygodni i już chciały się pozabijać. W kilka dni po tym pojechały na kastrację, nie było ich dobę i myślałam, że jatka zacznie się od nowa ale po powrocie Cytryna przypomniała natychmiast obu jak to było ustalone i jest spokój :)

Z poprzednim stadem możliwe, że byłoby podobnie, gdybym była psychicznie silniejsza wtedy, ale nie dałam rady. Toffik i Funiek zostały razem po kastracji - oba pojechały jednocześnie i w lecznicy po zabiegu zostały wsadzone do jednej klatki. Po powrocie już zostały tak na stałe. Ryśka była bardzo dominująca (u chłopaków rządził Toffik) i bałam się dopuścić do walk, przez co Ryśka niestety mieszkała osobno a chłopaki zostali razem.

Offline joac

  • Moderator forum
  • ***
  • Wiadomości: 34609
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Poznań
  • Moje króliki: Gacek, Tosia, Eryk, Wróżka, Miluś, Balbina
  • Pozostałe zwierzaki: ZA TM: Pandzia, Rubens, Kapirek (11.04.17), Szarunia (19.02.19),
  • Za TM: Trusia (8.04.19), Frycuś (30.04.19), Baron (27.07.2019), Baksio (30.09.2019), Pandora (16.01.2020)
Odp: Samiec vs Samiec
« Odpowiedź #10 dnia: Czerwiec 13, 2013, 09:01:44 am »
Ziabak, hardkor, ale widać, ze skuteczny. Ja mam do Ciebie dwa pytania - kiedy podczas tej sesji łazienkowej wiesz, że króliki już ustaliły hierarchię? Przestają sie kotłować, leżą obok siebie?  I drugie pytanie: co potem? Tak w praktyce: króliki się "dogadały" na neutralnym gruncie, co robić dalej? Każdy do siebie? Wpuszczać je razem do pomieszczenia, gdzie wcześniej rezydował jeden z nich? Ja się właśnie boję, że po takim zaprzyjaźnieniu w, dajmy na to, łazience, wszystko można zaprzepaścić przez jakiś nierozważny krok...
Wirtualny opiekun


Wątek Uszatej Bandy: http://forum.kroliki.net/index.php/topic,14703.0.html

Offline ziabak

  • Członek SPK wspierający/honorowy
  • ***
  • Wiadomości: 743
  • Płeć: Kobieta
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
Odp: Samiec vs Samiec
« Odpowiedź #11 dnia: Czerwiec 13, 2013, 10:50:55 am »
Tak, ja też się tego bałam - ale tak jak pisałam, cała trójkę zabrałam z łazienki i przeniosłam do pokoju w którym mieszkały samce wcześniej. Były jeszcze delikatne gonitwy, ale bardzo delikatne i Cytryna kryła non stop na zmianę chłopaków co ich zmuszało do uspokojenia się.
Nie wiedziałam na 100% czy to już koniec ustalania hierarchii w łazience, po prostu króliki były coraz bardziej zmęczone i coraz słabiej usiłowały się zdominować, były coraz dłuższe przerwy między gonitwami a w trakcie nich króliki kładły się odpoczywać często poprzytulane obok siebie. One wg mnie po prostu tak sięzmęczyły, że uznały że mają dość. Ja z reszta też miałam naprawdę dość po całej nocy w napięciu i nie zmrużenia oka na stołku, wszyscy padliśmy. Może to jest klucz do sukcesu - zmęczyć je tak (to znaczy same się zmęczyły) żeby same chciały zakończyć akcję.

Tak sobie myslę, że nierozważnym krokiem po takim zaprzyjaźnianiu na ostro byłoby potem rozdzielić ponownie króliki. Wydaje mi się, że zaczęłoby się od nowa przy kolejnej próbie połaczenia.

Offline Tuniesław

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 471
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Warszawa
  • Moje króliki: Tuniek, Strażnik, Sabinka
  • Pozostałe zwierzaki: Kicia
  • Za TM: Sebastian, Bronchitek, Chomiczek
Odp: Samiec vs Samiec
« Odpowiedź #12 dnia: Czerwiec 13, 2013, 10:59:58 am »
U mnie tak sprawa już wygląda, Strażnik już się uspokoił i swobodnie biega po pokoju, bryka, podskakuje, i kręci pupą, wczoraj sam z siebie blisko mnie się położył, więc to znaczy że teren ogarnięty :). W weekend mam przemeblowanie zrobić aby klatka jego stała przy zagrodzie Tuńka.

Jak myślicie, co powinienem zrobić dalej ?? Na spokojnie dać im więcej czasu na zapoznanie się ze swoim zapachem ?? Czy iść na hardcore w weekend i 12h sesje zrobić ??

Offline miniaturowaem

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 7089
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Żory
  • Moje króliki: Perła , Szariczka, Promyk,Lila , Szyszunia,Murzynka , Fru
  • Pozostałe zwierzaki: kanarek -Kuba
Odp: Samiec vs Samiec
« Odpowiedź #13 dnia: Czerwiec 13, 2013, 11:46:23 am »
ja bym poczekała ... możesz też dać dzisiaj strażnika do zagrody Tuńka a go do klatki  .. a co do wersji hard.. to pytania do ziabak . :)

Offline Tuniesław

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 471
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Warszawa
  • Moje króliki: Tuniek, Strażnik, Sabinka
  • Pozostałe zwierzaki: Kicia
  • Za TM: Sebastian, Bronchitek, Chomiczek
Odp: Samiec vs Samiec
« Odpowiedź #14 dnia: Czerwiec 13, 2013, 12:02:07 pm »
ja bym poczekała ... możesz też dać dzisiaj strażnika do zagrody Tuńka a go do klatki  .. a co do wersji hard.. to pytania do ziabak . :)

Może w sobotę tak zrobię :P, ale Tuniek nie będzie zadowolony z powrotem go klatki :D

Offline miniaturowaem

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 7089
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Żory
  • Moje króliki: Perła , Szariczka, Promyk,Lila , Szyszunia,Murzynka , Fru
  • Pozostałe zwierzaki: kanarek -Kuba
Odp: Samiec vs Samiec
« Odpowiedź #15 dnia: Czerwiec 13, 2013, 12:05:39 pm »
hehe u mnie też nie są ja tak przemianiam 6 .. także jest meksyk .. ale z Murzynką i Szyszką dało radę ... teraz są już razem .. i już dawno nie widziałam ich takich szcześliwych .. ;) spróbowałam bym wersji ziabak .. ale nie udałoby mi się rozłączyć takiej gromady jak u mnie .. więc pozostaje przy swoich .. chyba że ktoś zna sposób na zaprzyjaźnienie wielkiej gromady . na razie u mnie 2+2+1+1
w kombinacji samiec vs samica . x2

Offline Milla

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 393
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Szczecin
  • Moje króliki: Milusia, Marcelek, Pusia, Tobiś, Puszek
  • Za TM: Brunio 26.03.2014:*, Lonia 24.04.2014:*
Odp: Samiec vs Samiec
« Odpowiedź #16 dnia: Czerwiec 14, 2013, 09:36:36 am »
Będę śledziła wątek i czekała na relację, bo u mnie w przyszłym tygodniu zaplanowana jest akcja zaprzyjaźniania parki i samczyka.Strach się bać. Tymczasem trzymam kciuki :)

Offline Tuniesław

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 471
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Warszawa
  • Moje króliki: Tuniek, Strażnik, Sabinka
  • Pozostałe zwierzaki: Kicia
  • Za TM: Sebastian, Bronchitek, Chomiczek
Odp: Samiec vs Samiec
« Odpowiedź #17 dnia: Czerwiec 14, 2013, 10:06:25 am »
Zdaję wczorajsze relacje :), lekki postęp jest !! Strażnik już nie tupie na widok Tunka, a Tuniek chyba powoli zaczyna się do jego zapachu przyzwyczajać !! Jeszcze tylko w weekend postawimy ich koło siebie i będziemy czekać na dalsze postępy !!

Oto parę zdjęć z wczoraj





Offline miniaturowaem

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 7089
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Żory
  • Moje króliki: Perła , Szariczka, Promyk,Lila , Szyszunia,Murzynka , Fru
  • Pozostałe zwierzaki: kanarek -Kuba
Odp: Samiec vs Samiec
« Odpowiedź #18 dnia: Czerwiec 14, 2013, 10:33:03 am »
Milla -- a na jaki sposób będziesz się pisała . :DD bo może znasz jakiś inny .. chętnie i ja posłucham propozycji .;)

Offline Milla

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 393
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Szczecin
  • Moje króliki: Milusia, Marcelek, Pusia, Tobiś, Puszek
  • Za TM: Brunio 26.03.2014:*, Lonia 24.04.2014:*
Odp: Samiec vs Samiec
« Odpowiedź #19 dnia: Czerwiec 14, 2013, 12:06:56 pm »
Na razie spróbuję wersji powiedzmy delikatnej, która się sprawdziła u mojej parki. Najpierw wymiana zabawek, kuwetek, potem siedziały w osobnych klatkach ale obok siebie, a na trzeci dzień, puściłam je na neutralnym miejscu. Tyle że u mnie obyło się bez problemów i oboje bez walk się zaprzyjaźniły. Było tylko gonienie się i szczypanie  w tyłki :DD Milcia czasem dosiadała Brunia i tyle. Więc nie mogę powiedzieć, że mam w tej kwestii jakieś doświadczenie. Teraz po cichu liczę na podobny scenariusz, a jak nie wypali, to kupię sobie tonę melisy i innych uspokajaczy i chyba zrobię tak jak ziabak ]:-> Ponoć z trójką jest trudniej niż z dwójką, więc mam niezłego stracha  :wow To był plan A i plan B. Mam jeszcze plan C:  :zwial: a zaprzyjaźnianie zostawię Mężowi :P