UFFFFF!!!!!!tyle by wystarczyło, no ale dooooobra, zaspokoję Waszą ciekawość
Na szczęście Różyczka niczego sobie nie złamała (czego tak się bałam wczoraj, że aż nie miałam odwagi o tym pisać), ani nie zwichnęła. Właściwie nie wiadomo co jest - zakres ruchów prawidłowy, wszystko całe, za to nadprogramowo mamy obrzęk od stawu skokowego w dół, a na samym stawie skokowym tajemniczy strupek (pewnie właśnie ten strupek sobie wylizywała). Różyczka dostała lekki lek przeciwzapalny na 4 dni, w trakcie których mam ją bacznie obserwować, czy obrzęk się nie powiększa i czy nie formuje się ropień (tfu, na psa urok! [czemu akurat psa...?]).
Po weekendzie dzwonimy do Mistrza, i niech to będą dobre wiadomości
dziękujemy za wszystkie kciukasy!