Tak jak napisała Aneta , na wszystko potrzeba czasu. Pomalutku , dziewczynka przyzwyczai się i będzie szczęśliwa.
Dopiero u Ciebie będzie jej dobrze , bo to już prawdziwy dom , no i mąż czeka
Na pewno wszystko dobrze się ułoży.
Jeśli moja Izolda - która jest tygrysicą - zaprzyjaźniła się ze Stefanem i bardzo się kochają , to nie ma bata , Kala na pewno zaakceptuje Tuptusia. Dwa razy miała kontakt przez kraty z moimi królikami i nie było żadnej agresji z jej strony .
Ona jest warkotem małym , jak jej się coś nie podoba , ale to baranek potulny w porównaniu do mojej Izy- takiej jaka była , bo też już zmienia się na lepsze.