Dla spokoju idź do weta i poproś o zrobienie testu z fluoresceiną.To tanie badanie,wet zakrapla najpierw krople znieczulające,potem preparat z fluoresceiną i ogląda pod lampą uszkodzenia,ubytki nabłonka rogówki,nawet te jeszcze niewidoczne gołym okiem,ocenia ich rozległość i głębokość.Bez badania wet nie będzie w stanie nic stwierdzić.
Jeśli to było jakieś mechaniczne uszkodzenie,to mogło się zaleczyć samo(choć rzadko tak bywa).Mój Leon co kilka tygodni jeździ do kontroli,wiele razy już występowały u niego uszkodzenia rogówki,a zawsze leczymy je zanim zaczną być widoczne.Przy tych mniej rozległych i płytkich stosujemy żele wspomagające regenerację tkanek,np.Solcoseryl,Corneregel,a przy większych antybiotyki w kroplach.
Leon przeszedł e.cuniculi,miał pełne leczenie,stosujemy też profilaktykę,czyli co kilka miesięcy przez kilka dni Panacur,ale istnieje też podejrzenie tzw.suchego oka.
Mam nadzieję,że wet niczego problematycznego u Twojej królinki nie stwierdzi,ale masz rację,że to lepiej sprawdzić.