Oj przykro mi z powodu piesków. Mój Roksio ma 16,5 roku i przez 12 lat mieszkał w bloku. Niestety jak się wyprowadziłyśmy z rodzinnego domu, zamieszkał z moją siostrą. Ja go sponoruje żyweniowo i weterynaryjnie. U siostry nie ma żle to dom z ogrodem, ale czasem mi smutno, że nie mieszka już u mnie. Uwielbia wszystkie zwierzęta. Zawsze miałyśmy jakiś drobiazg, także nie ma żadnych kłopotów. Nie jest agresywny ani nic w tym rodzaju. Klapek go nawet czasem podgryza, a Roksio ofiara się daje. Muszę koniecznie zadbać o ochrone przed kleszczami bo bolerioza u nas zdarza sie bardzo często, a siostra mieszka przy lesie. Ja ostatno na święta byłam na spacerze chodziłam tylko drogami i niestety już przyniosłam to swiństwo na sobie teraz czekam tylko czy rumień nie wyjdzie. Niestety:-(