[Przygarnij Królika] Zara - Waleczne Serce - poszukuje domu/Katowice

[Kitty27]

Jak zobaczyłam to zdjęcie na  rękach, to o mało z krzesła nie spadłam. Przecież to jest karzełek. Malizna malutka!

Zarusia w porównaniu do moich króli to faktycznie jest malutka, a przede wszystkim drobniutka. Chociaż ostatnio troszkę urosła, tylko, że wolno jej to idzie, nie wiem czemu, być może dlatego, że wcześniej była źle żywiona i choroba łapki też zrobiła swoje. Tak gdybam.   

[Yen]

Ale myślę, że gdybym tylko wspomniała już coś na temat 4 sztuki, to wtedy będą do adopcji 4 sztuki - Pysiek, Zajc, Zara i ja.

Gratuluję odwagi w załatwieniu sprawy! No i cieszę się bardzo, że Zarunia będzie miała kochający domek!
Śliczne fotki - Zarunia w zieleni. I jaka ona maleńka! Na tej fajnej fotce, gdzie jest w męskich rękach. 

[Ania89]

Jak zobaczyłam to zdjęcie na  rękach, to o mało z krzesła nie spadłam. Przecież to jest karzełek. Malizna malutka!

Zarusia w porównaniu do moich króli to faktycznie jest malutka, a przede wszystkim drobniutka. Chociaż ostatnio troszkę urosła, tylko, że wolno jej to idzie, nie wiem czemu, być może dlatego, że wcześniej była źle żywiona i choroba łapki też zrobiła swoje. Tak gdybam.   

A ona była ważona?

[Ania89]

Fajne są te zdjęcia na trawce... Szkoda tylko, że ja mogę uszakom zaoferować tylko wygodną podłogę do kicania i nic poza tym:(

Aniu dajesz ciepły, bezpieczny, kochający domek i to jest najważniejsze dla króliczka

Niby tak, ale jakby trafiły jeszcze gdzieś indziej, to mogłyby mieć jeszcze lepiej, bo oprócz kochającego domku, to jeszcze i przykładowo pastwisko pod nosem;) Albo wiele innych rzeczy.

[Yen]

Niby tak, ale jakby trafiły jeszcze gdzieś indziej, to mogłyby mieć jeszcze lepiej, bo oprócz kochającego domku, to jeszcze i przykładowo pastwisko pod nosem;) Albo wiele innych rzeczy.

Też boleję nad tym, że mieszkam w bloku i nie mogę maluchów wypuścić na trawkę...

[Ania89]

Niby tak, ale jakby trafiły jeszcze gdzieś indziej, to mogłyby mieć jeszcze lepiej, bo oprócz kochającego domku, to jeszcze i przykładowo pastwisko pod nosem;) Albo wiele innych rzeczy.

Też boleję nad tym, że mieszkam w bloku i nie mogę maluchów wypuścić na trawkę...

No właśnie... a wiesz, tak się teraz zastanawiam czy to faktycznie królik taki mały, czy męskie ręce takie duże;)

[Kitty27]

Jak zobaczyłam to zdjęcie na  rękach, to o mało z krzesła nie spadłam. Przecież to jest karzełek. Malizna malutka!

Zarusia w porównaniu do moich króli to faktycznie jest malutka, a przede wszystkim drobniutka. Chociaż ostatnio troszkę urosła, tylko, że wolno jej to idzie, nie wiem czemu, być może dlatego, że wcześniej była źle żywiona i choroba łapki też zrobiła swoje. Tak gdybam.  

A ona była ważona?

Była ważona, ale już zapomniałam ile dokładnie wazyła, to było miesiąc temu, ale na pewno wtedy wazyła mniej niż 1 kg.

Może tutaj lepiej widać jak mała/duża jest?

[Yen]

ale na pewno wtedy wazyła mniej niż 1 kg.

Jejku, a czy to na pewno nie jest chomiczek? Taka waga piórkowa... Maleństwo...

[Ania89]

ale na pewno wtedy wazyła mniej niż 1 kg.

Jejku, a czy to na pewno nie jest chomiczek? Taka waga piórkowa... Maleństwo...

Chyba taki przerośnięty chomik;) Przecież te moje grubasy to ją zdepczą! Pysiek waży wprawdzie 1,65, chociaż w porównaniu z nią to prawie dwie Zarki, a Zajc 1,9 prawie... Chociaż wcale bym się nie zdziwiła jakby ważyła więcej, niestety bardzo wierzgała na wadze...

Jejku 1 kilogram... Niecały... Masakra... Poproszę jeszcze o instrukcję obsługi, znaczy głaskania i podnoszenia bez ryzyka zmiażdżenia jej. Słoneczko maleńkie...

[emilia]

Też boleję nad tym, że mieszkam w bloku i nie mogę maluchów wypuścić na trawkę... mutny

uwierzcie wszystko można....jak nie spacer na smyczce za blokiem to wypad z zagrodą nad jezioro,to już  na prawde dużo dać chociaż chwile szczęścia królaskom na łonie natury a jaka radość dla opiekuna....

[Yen]

Właśnie, że za blokiem to nie można, bo psy gonią, sikają, więc takiej trawy raczej króliczkom się nie poleca... Poza tym boją się psów, więc byłby to większy stres, niż przyjemność. Może znajdę jakieś miejsce odpowiednie.

[emilia]

Właśnie, że za blokiem to nie można, bo psy gonią, sikają, więc takiej trawy raczej króliczkom się nie poleca... Poza tym boją się psów, więc byłby to większy stres, niż przyjemność. Może znajdę jakieś miejsce odpowiednie. usmiech2

 no tak to prawda najlepiej mniej uczęszczane miejsce no i najlepiej to poza miastem

[klaudiapiwo]

Ja wzielam moje szkraby wczoraj za blok na trawe-na probe po raz pierwszy. Maluchy byly tak zdziwione ze nic nie zjadly.. ale psow sie nie baly kuba mial chwile kontakt z psami a lata nie ale oba sie odnalazly jak podbiegl do nich pies i zaczal zaczepiac do wspolnej zabawy

[Kitty27]

Zara była tylko 5 minut na trawce pod blokiem. Akurat ten teren jest ogrodzony i psiom nie wolno tam się załatwiać, jest zakaz.

[Ania89]

Zara była tylko 5 minut na trawce pod blokiem. Akurat ten teren jest ogrodzony i psiom nie wolno tam się załatwiać, jest zakaz.

Widać bardziej cywilizowane miasto niż moje...

[magda24]

A tak Zarunia spędza niedzielne popołudnie
Tylko pozazdrościć

[Yen]

Ale super! Razem z kotkiem!

[Kitty27]

Zara dojechała do Zawiercia, choć widać było, mała bardzo przeżywa zmianę miejsca, bo znów jest agresywna Mam nadzieję, że to kwestia paru dni i będzie znów tą słodką Zarą...

[joac]

Czyli Zara już u Ani? To na pewno kwestia czasu, stres potworny dla takiej króliczki, która tyle przeszła. Minie jej. Kochana Zareńko, trzymaj się i bądź grzeczna

[Yen]

Tak, tak, Aniu, trzymaj się i bądź grzeczna! Trzymamy wszystkie łapki, żeby miłość Ani i Zaruni zakwitła jak najszybciej!