Dzień dobry,
przeprowadzilismy sie do nowego domu z ogrodem. Ogrod ma murowane sciany, wiec w spokoju wypuszczalam Nemulca samotnie na wyprawy, chetnie wychodzil na dwor, kical sobie, podskakiwal w powietrze, wygrzewal sie w slonku (tak, my tu juz mamy lato
)
Kilka dni temu pojawil sie KOT. Kot jest rudy i nie ma obrozy, ale ludzi sie nie leka... nie wiem czy dziki, czy ma dom, ale przychodzi codziennie, siada na murze i czeka, podchodzi pod zamkniete drzwi do ogrodu i wystrasza mi Nemulca, ktory normalnie sobie lezy przy drzwiach, a tak ucieka pod sofe, tupiac skokami i nie chce pozniej wychodzic...
Ja Kota podejrzewam o niecne zamiary, bo nie wierze, ze jest poznawczo zainteresowany zyciem krolikow i dlatego przychodzi i CODZIENNIE wpatruje sie w Nemula...
jak sie go pozbyc? odkad sie pojawil, nie wypuszczam Nemula samego na ogrod, wychodzi tylko jesli ja moge z nim posiedziec i go chronic przed kotem; Nemo sierota, jesli kot jest na murze wysoko, to kota nie widzi i sie nie stracha, wiec sobie skacze, ale kot wzrokiem za nim wodzi uparcie...
Pomysly?