Hej
Zacznę od tego, że mieszkam od 5ciu miesięcy w nowym mieszkanku z dwoma współlokatorkami. Z jedną dzielę pokój (wraz z Fifem
)
Odkąd się przeprowadziłam to zauważyłam coś, czego wcześniej nie było, a mianowicie Fifol czasem w nocy (śpi ze mną w łóżku w nogach) jakby siusia do łóżka. Czasem to zauważę w nocy czasem nie więc nie jestem w stanie powiedzieć jak często. Chodzi o to, że wczoraj obudziłam się bo po mnie skakał a jak skończyłam go głaskać to zauważyłam mokrą plamę na prześcieradle. Pobiegłam do łazienki, wytarłam, zdjęłam prześcieradło ale nie chciało mi się go już prać ręcznie więc położyłam na koszu z do prania. Jak wstałam prześcieradło nie miało żadnych plam, żadnych zacieków, nie pachniało siuśkami. Tak samo papier toaletowy, którym wycierałam 'siuśki' z łóżka (z ciekawości sprawdziłam jak wygląda - nie wnikajcie
)
Moje pytanie brzmi: czy to są siuśki czy co? Bo normalnie jak Fif się załatwia do kuwety to nie na przezroczysto, bezzapachowo i plamiska zostają a tu takie dziwne rzeczy
I jeżeli są to jakieś siuśki to dlaczego zaczął teraz mi się załatwiać do łóżka? Ma już prawie 7 lat i dopiero się zaczęło a zmieniałam już kilkakrotnie mieszkanie...
Pozdrawiam uszakowatych