Poprzednim razem ze Stasiem lepiej wyszło, bo numerki były wymieszane najpierw. Ale tym razem nie miałam pomocnika, a jak puszczałam Skarba na chwilę, żeby zebrać i zmieszać numerki to mi się zaraz dobierał do tych, których jeszcze zebrać nie zdążyłam
więc się poddałam i poszło tak
Przekażę podziękowania, chociaż on juz wczoraj chyba się czuł "podziękowany" jak zeżarł taką ilość rodzynek