Świeżutkie informacje od Moniki, opiekunki tymczasowej Amigo
"Amigo jest z nami już równo 3 tygodnie. Przez ten czas wiele się zmieniło w jego życiu, no i w naszym
W pierwszej chwili nie chciał się zupełnie ode mnie odkleić - łaził za mną krok w krok i szczekał na wszystkich innych domowników. Teraz jest znacznie bardziej samodzielny. W pierwszych dniach nie miał ochoty wychodzić sam do ogrodu, czekał na towarzystwo, a dziś to już żaden problem dla niego - po prostu otwieram drzwi, gdy widzę, że chce wyjść (a sygnalizuje to bardzo klarownie) i Amigo grzecznie wychodzi. Gdy chce wrócić drapie w drzwi, żeby o sobie dać znać. Od razu spodobały mu się nasze 2 dorosłe psy, jednak bez nadmiernej wzajemności... Starszy - przodownik stada i samiec alfa warczał na niego ostrzegawczo, a młodszy Loki po prostu malucha unikał. Wystarczyło jednak kilka dni i sytuacja zmieniła się nie do poznania - nasz najstarszy pies, Mofo, widocznie akceptuje Amigo, a czasem nawet pozwala mu sobie wyjąć suchą karmę sprzed pyska. Obydwa psy bawią się z małym w podgryzanie i na wiele mu pozwalają, nawet jak już trochę im się nudzi.
Amigo jest w pełni zdrowy i ma duuuży apetyt
Bardzo lubi wychodzić na spacery, najbardziej odpowiadają mu te, na które możemy się wybrać bez smyczy, bo mamy w pobliżu takie miejsce. Na takich luźnych spacerach Amigo biega najżwawiej ze wszystkich i nabija sobie kilometry. Wszystko go interesuje, wszędzie chce wkładać pysio."
A oto nasz bohater
Kto da stały domek Amigo?