Witam, u mnie od soboty jest trzech chłopaków:
Carlo,
Leonardo i
Casper Chłopaki jeszcze trochę są wystraszeni, ale mają duży apetyt, robią ładne boby i ogólnie wydaje się, że są na oko zdrowi. W przyszłym tygodniu jedziemy na pierwszą w ich życiu wizytę u veta
Zdjęć na razie nie ma, bo brakuje mi czasu i nie chce jeszcze ich straszyć.
A to ich krótki opis:
Carlo – póki co najodważniejszy z całej trójki, już się dzisiaj rozglądał jakby tu wydostać się z klatki, pierwszy zaczął jeść, jako jedyny póki co pije z poidła, ciekawski i najmniej strachliwy. Wydaje się, że jako pierwszy będzie gotowy żeby trafić do stałego domku
Leonardo – największy z chłopaków i bardzo ciekawski, jak myślał że nie patrzę, to zrobił dzisiaj pięknego bęcka na boczek aż się zakołysał na pleckach
Jak zaczął gryźć pręty od klatki wzięłam go na ręce i delikatnie wymiziałam. Spodobało mu się, a po wszystkim mył się z 15 minut
Casper - najmniejszy i najbardziej przestraszony
w sb praktycznie siedział cały dzień z pupą wciśnieta w róg klatki. Jest najbardziej rozczulający z całej trójki, boi się każdego hałasu i kuli się na mój najdrobniejszy ruch. Na szczęście je i robi ładne boby i powoli zaczyna się rozglądać po klatce i wychylać nochal zza klatki