[Przygarnij Królika] Skrajnie zaniedbany Molier prosi o domek /Katowice

[Szarak]

Wcale się nie dziwię, jest cudowny!! A Ty, Szaraku, nie możesz wziąć innego uszaka? Tyle tu piękności króliczych!!!

Oczywiście, że wezmę jakiegoś innego uszaka Jak znasz jakiegoś zdrowego i milusińskiego kroliczka to daj znać

[sarablond]

Ja znam jednego (a w zasadzie jedna ): http://forum.kroliki.net/index.php/topic,15062.0.html

A to zdjecie wymiata:
http://imageshack.us/photo/my-images/716/zdjcie5m.jpg/
I to:
http://imageshack.us/photo/my-images/824/betae.jpg/

 

[joac]

Szarak, takich króliczków jest w bród na forum i na stronie adopcyjnej! Zależy, jakiego wolisz- Molier Cię zauroczył barankowatością?

[Szarak]

Może mnie aż tak bardzo nie, ale moją Mamę.. strasznie. Wszyscy się w nim kochamy   Mnie i moją siostrę zauroczyła jego kubraczkowa sierść. Sam wogóle jestem ciekaw jak taki baranek wygląda.

[klaudiapiwo]

Nic prostszego zrobic Kitty nalot na domek

[Kitty27]

Szarak, może dasz serce innemu króliczkowi? Nieważne czy to są dzikuski, oswojone osobniki czy agresory, każdy z nich tak samo potrzebuje miłości, uwagi, kochającego ludzia i każdy z nich zaśługuje na odrobinę zainteresowania.

Królików do adopcji mamy ok. 30, więc do wyboru i do koloru, cześć ogłoszeń będe w wolnej chwili aktualizować i dodam fajne fotki.

A wracając do tematu. Molier został odrobaczony profilaktycznie, chłopisko waży 2,3 kg, zęby, skóra OK.

Niedługo podejmę decyzję, do którego DS pojedzie.

[gabuizm]

Zgadzam się z Kitty. Marzy mi się taki przytulak, ale każdy z nich potrzebuje domu . Oswajanie mojej Kulki trwa już długo długo, ale jakim sukcesem jest, kiedy zwierzak nie ucieka w panice kiedy chcesz go poprzytulać!

[Szarak]

Nie chodzi o to, że wybieram sobie króliczka. Ja chciałbym mieć je wszystkie i wszystkie uszczęśliwiać, bawić się z nimi, brać je na łąki i mieć niewyczerpane pokłady milości . Ale jest kilka rzeczy, które komplikują adopcje królika i nie jest to takie proste. Za ok. tydzień zapadnię decyzja co do adopcji. 

[Kitty27]

Decyzja została podjęta. Po kastracji pokica do nowego domu w Opolu

Będzie mi go brakować, to super króliś, nauczył się chodzić po płytach podłogowych, chodzi za człowiekiem krok w krok, ani na sekundę nie spuszcza mnie lub męża z oczu. Normalnie jak pies. U nas wszyscy go pokochali, ja, mąż, mama, bratanica, nawet bratowa nieśmiało o niego pytała...

No, ale tam w Opolu będzie miał lepiej niż u mnie  

[klaudiapiwo]

super

[Kitty27]

Molierek już pojechał do nowego domu, do Opola

Temat do zamknięcia

[magda24]

Wątek otwieram. Molierowi znów się nie poszczęściło, chłopak wraca do adopcji..

[joac]

Szkoda, że nie poszczęściło się chłopcu tym razem Trzymam kciuki za kolejny raz!

[klaudiapiwo]

Ale jak to? Przeciez molier byl wlasnie taki jak ludzie chca zeby byl uszak- taka kochana przylepa, ktora na pieszczoty wskakuje na kolana po mizianko... to czego oni jeszcze od krolika oczekiwali?!?

[Solvieg]

może obiadu nie umiał ugotować ... 

[rokiowca]

Molier i jego marcheweczka

Na tym filmiku Molier wygląda jak mój pies gdy chciał kość zakopać. Piękny kicajak. Niech już wreszcie znajdzie domek.

[Kitty27]

Ale jak to? Przeciez molier byl wlasnie taki jak ludzie chca zeby byl uszak- taka kochana przylepa, ktora na pieszczoty wskakuje na kolana po mizianko... to czego oni jeszcze od krolika oczekiwali?!?

No cóż, ma jedna wadę. Nie chciał siusiac do kuwety, choć u mnie w 90% wskakuje do kuwety, no, jeszcze trzeba nad nim popracować.

W dodatku jego zadek ma tendencje do skoltunowania, bo on lubi leżeć sobie na siuskach, wiec znów meczylam się z jego koltunami . Czesc zadka jest łysa

 no ale ważne, ze do mnie wrócił, a nie został wyrzucony na dwór czy oddany bez mojej wiedzy trzeciej osobie.
 

[joac]

no ale ważne, ze do mnie wrócił, a nie został wyrzucony na dwór czy oddany bez mojej wiedzy trzeciej osobie.

Otóż to, skupmy się na pozytywach Jak komuś królicze siuśki aż tak przeszkadzały poza kuwetą (sporadycznie!), to nie powinien mieć królika i tyle.

[klaudiapiwo]

Moj kubulec jest taki sam- kochany pluszak, ale siusia pod siebie i w tym siedzi... nie raz pupe mylam, futro obcinalam, stare futro wyskubywalam, pupe oliwka smarowalam zeby maluch sie nie odpazyl.... a tu ktos oddaje zwierze bo nie raczylo sie dostosowac.... moze i trzeba sie skupic na pozytywach.... ale ja takich ludzi nazywam nieodpowiedzialnymi!!

[gabuizm]

no ale ważne, ze do mnie wrócił, a nie został wyrzucony na dwór czy oddany bez mojej wiedzy trzeciej osobie.
 

I oto przemówiło dobre serduszko 

Dobrze, że wrócił. Po co siedzieć ze złymi człowiekami. One wcale na żartach się nie znają. Riko dzisiaj zrobił siusiu obok klatki (jest wolny, ale klatkę ma, żeby czuć, że cos jest jego. Zawsze otwarta). Przecież takie siku koło klatki to coś pięknego - pachnie królasem, a i mamusia musi bardziej pokręcić się obok, bo i posprzątać potrzeba. Trzeba nauczyć się doceniać takie dary.