Wróciłam od weta przed chwilą. Niesamowicie dzielny pacjent,zdobył chyba serca wszystkich w klinice. Akurat trafiłam na lekarza(opatrzność czuwała) że o dziwo coś wiedział o królikach. Miałam przygotowany ewentualny spis od Zgagi która mi telefonicznie radziła co i jak ale nie był potrzebny bo wiedział co robi. Dostał kroplówkę z antybiotykiem,metronidazol,biolapis,przeciwbólowe i metoclopramid. Reszta objawów(ropa w oczodołach ,charczenie opuchniecie) wg niego wynikała z pogarszającego się stanu ogólnego. Zobaczymy rano ,ale na chwilę obecną jest bz. Może troszkę się ożywił po płynach i go nic nie boli. Za to ja nie mam siły i jestem wykończona.Ale chociaż teraz mam poczucie że zrobiłam wszystko co w mojej mocy dla niego. Reszta to juz niestety nie w moich rękach.