najważniejsze, że wszyscy pomagamy

każdy ma komu

są i maluchy i starsze królinki (np. u nas: Mała)
a zgagę doskonale rozumiem(tak mi się przynajmniej wydaje): przez jej ręce i serce przeszło tak wiele maluszków, którym ratowała życie;
takich samotnych, zbyt wcześnie oderwanych od matek

(choć też były u zgagi i starsze króliczki)
pewnie dlatego, zgaguś gdy patrzysz na maluchy, którym się udało - to tak jak mi:

ciepło się robi na sercu?
tak ?