[3M] Uszaki z SOPOTU

[joac]

Są prześliczne! Jak cudownie, że udało się je wyłapać Dziękuję Wam wszystkim

[Miśka_]

Jej, na jedno zwolnione miejsce pojawia się od razu kilka kolejnych potrzebujących

Od soboty ciężko mi oderwać się od Judy Biega, bryka i poznaje kąty. Kuwetę odnalazła bezbłędnie. Pokazuje też już swój charakter i zwyczaje.
Cieszę się również, że mogłam pomóc przywieźć Zośkę - po cichu liczyłam, czy ktoś jeszcze nie skorzystałby z transportu

Dzięki ogromne raz jeszcze dla całej ekipy Uszakowa za wspaniałego przyjaciela i wszystko co robią dla ratowania futrzaków.
Będziemy z Judy pomagać "na odległość", a w niedalekiej przyszłości (i po kastracji) pewnie zgłosimy się po towarzysza dla niej

[Solvieg]

Miśka     

[joac]

Uwielbiam takie niusy

[Miśka_]

Minęło raptem kilka dni, a mogłabym rozpisać o młodej elaborat
Świetny maluch. Pewnie za jakiś czas zaczną się jakieś tam schody - dojrzewanie czy (odpukać)
dolegliwości zdrowotne, ale nie mam już wątpliwości, że decyzja o adopcji była słuszna.

Już widzę, że zdecydowanie nie lubi brania na ręce - przytulanie, głaski, wskakiwanie na kolana
jak najbardziej, ale próba objęcia dwoma dłońmi kończy się sprytnymi unikami i dezercją -
zdjęcie z Uszakowa, zamieszczone przez miłą, to jedyny raz, kiedy była u mnie na rękach.
Mimo wszystko chciałabym ją do brania na ręce przyzwyczaić - na wypadek konieczności
wizyt u wetów czy szczegółowych oględzin.

Nie musi tego szczególnie lubić, ważne, żeby nie panikowała. Mam nadzieję, że metodą
małych kroków, zdobywania zaufania i, w razie skrajnego oporu, małego przekupstwa
się uda Wszelkie rady mile widziane! )

[Solvieg]

Tu trzeba czasu- jak ci już całkowicie zaufa to da ze sobą więcej zrobić- bez entuzjazmu ale i bez paniki Przyzwyczajanie - spokojne, nie za częste i delikatne jest dobrym pomysłem

[Cioper]

Miśka_ mamy na forum taki dział nasze króliki - powinnaś tam koniecznie założyć temat o Judy i regularnie pisać co u niej słychać, umieszczać zdjęcia, a może nawet filmiki - na pewno znajdzie się wiele osób, które będą chciały wiedzieć jak jej się żyje.

[miła]

Miśka_ mamy na forum taki dział nasze króliki - powinnaś tam koniecznie założyć temat o Judy i regularnie pisać co u niej słychać, umieszczać zdjęcia, a może nawet filmiki - na pewno znajdzie się wiele osób, które będą chciały wiedzieć jak jej się żyje.

popieram z ogromna przyjemnoscia bedziemy sledzic losy Judy

[Skittles]

A w Sopockim Uszakowie:
Kolejne uszy Sopockiego Uszakowa znalazły dom
W piątek do domu pojechała Adolfinia z Ramzesem.Oba króliczki w jedno miejsce .
Dla Finii to dom stały a Ramzes na razie tymczasowo z wielką naszą nadzieją, iż się zaprzyjaźni z Finią i w krótkim czasie DT zamieni się na DS , czego maluchom i sobie życzymy.Pierwsze wieści są bardzo obiecujące .
Adolfinia bardzo polubiła Ramzesa już na drugi dzień po przyjeździe. Ramzes, jak to król musiał, pokazać kto tu będzie rządził i trochę Finie "poprzeganiał" ale agresji na szczęście , nie było . Za to dziś , królasy już razem spokojnie się przytulają . Ramzes dostojnie ( jak to król ) wylizał uszyska Finii .
Jest dobrze. Oby tak dalej . Pani domu , Patrycja jest , że tak zacytuje : „przeeeeeeszczęśliwa „ a my razem z nią

Powodzenia maluszki i obyście miały same szczęśliwe chwile w życiu razem.
p.s.
Ogromne podziękowania dla Karoliny ( WO Finii) i Michała za to , że specjalnie pojechali osobiście odwieźć uszaki do domu , jedyne 300km w jedną i 300km w drugą stronę. Kochani szacun 
Kolejne uszy Sopockiego Uszakowa znalazły dom

[Solvieg]

Trzymam kciuki za wielką miłość

[joac]

Oj, ja też Bo trafiły do superosoby i tutaj jestem spokojna Zdrówka, maluchy!

[Dominique_90]

Kochani ostatnio ktoś polecał zrobienie wymazu z nosa. Gdzie taki wymaz mogę zrobić Semirowi? Czy na Osowie robią? Czy wyniki są od razu?

[miła]

Kochani ostatnio ktoś polecał zrobienie wymazu z nosa. Gdzie taki wymaz mogę zrobić Semirowi? Czy na Osowie robią? Czy wyniki są od razu?

Na Osowej sadze ze mozna , choc nigdy tam nie robilismy , najlepiej zadzwonic i sie dowiedziec a przy okazji tez ile kosztuje .
Wynik jest po min. 10 dniach , "cos" musi sie wyhodowac i potrzebny jest na to czas

Oj, ja też Bo trafiły do superosoby i tutaj jestem spokojna Zdrówka, maluchy!

Asiulku bardz bardzo Ci uszaki dziekują , zes taki cudny domek dla nich "wynegocjowala" 
bo to że Ramzes dolączył , to tylko Twoja zasluga   
za przeprowadzenie rozmowy przedadopcyjnej , serdeczne podziekowania 

-----------------------
Przed nami rozmowy przedadopcyjne w sprawie : Elvisa , Shauri i jeszcze jedego ucholka 

[Dominique_90]

Miła dzięki za info! Zadzwoniłam i robią, ale oczywiście nie zapytałam ile kosztuje:P Pojadę rano i tak muszę podjechać na szczepienie:)

[joac]

Miła, nie ma za co - cieszę się, że mogę uczestniczyć w adopcyjnym procederze

[miła]

Miła, nie ma za co - cieszę się, że mogę uczestniczyć w adopcyjnym procederze

[Dominique_90]

Miła powiedz mi jeszcze Kochana czy jak uszak nie ma wydzieliny z nosa jak przy standardowym katarze to wymaz też będzie możliwy?

[Dominique_90]

Byliśmy dziś na wymazie na Feniksa. Zobaczymy czy coś wyjdzie. Mamy dzwonić 27.04, żeby się dowiedzieć czy coś wyszło.

[Dominique_90]

Byliśmy dziś na wymazie na Feniksa. Zobaczymy czy coś wyjdzie. Mamy dzwonić 27.04, żeby się dowiedzieć czy coś wyszło.

Wynik wymazu ujemny.

[Skittles]

Mamy wieści od byłego podopiecznego...Drapichrusta!

 "Przez prawie trzy miesiące, jakie minęły odkąd trafił do mojego domu, maluch podrósł nieco, z Bunią tworzą piękną parę, biegają razem, razem jedzą i leżakują, choć nie powiem, zdarzają im się gonitwy po mieszkaniu i podgryzanie ale tak to już w związkach bywa
 
Od samego początku strasznie ciekawski, zagląda w każdy kąt, wszystko obwąchuje, jednak w dalszym ciągu ucieka przede mną, gdy podchodzę. Widać nie nabrał jeszcze wystarczająco zaufania. Bardzo bym chciała, żeby to się zmieniło. Ostatnio zrobił "postępy" - coraz częściej wskakuje do mnie, jak leżę na kanapie i wyciąga się koło moich nóg, daje się pomiziać ale przed buziakami odchyla głowę i robi takie śmieszne miny.Uwielbia z Bunią spędzać czas na balkonie, na świeżym powietrzu
Tak jak mówiłam - jest ze mną 3 miesiące a mam wrażenie, że o wiele więcej..."

Serce rośnie, gdy czyta się tak wspaniałe wieści!!! Dziękujemy Asiu za kochający dom, który stworzyłaś bezdomnemu królaskowi