kilka newsow :
Wczoraj do
DT z mocna opcja DS pokicala
TOSKA prosze mi trzymac kciuki aby wszystkos sie super udalo
wczoraj tez zglosil sie wirtualny opiekuna dla ...
dziadkowego 05 czekamy tylko na imie a
wirtualnym opiekunem zostala :
_naughty_girl_ zwolinilo sie miejsce ... nie na dlugo...
..........
To bylo niedzielne popoludnie , powrot do domu ...jedna z dzielnic Gdanska ......jedna z bardziej uczeszczanych ulic......gorac na dworze.
Nagle z piskiem opon zahamowal samochod .....inne mknely dalej ....
dlaczego zahamował ? ...."cos" zaniepokoilo kierowce ...."cos" przykulo wzrok ... "cos" innego ..."cos" nienaturalnego , nietypowego dla pobocza
to "cos" przerazone siedziało na krwęzniku ...to "cos " nie wiedzialo co poczac ...w akcie desperacji chcialo wkroczyc na jezdnie ...
Cale szczescie, ze w samochodzie siedziala jedna z sopockich wolontariuszek ...Sylwia !
Szybka akcja i to "cos" zostalo pochwycone i ....w pierwszej kolejnosci , napojone ... to cos mozna rzec , "przyzsalo sie" do poidla i pilo ...dlugo pilo ....
to "cos" okazalo sie byc puchatym , uszatym zlepkiem nieszczescia
Ludzie przechodzacy , mowili ze kicala po krzakach od kilku juz dni ... szukala, szukala i nie mogla znalezc ..ona szukala ale nie szukal, jej juz .... nikt ...
Tyle ludzi ja widzialo ... taki upal ......tyle ludzi ....
podobno nikomu nie udalo sie jej schwycic ...podobno byly proby
Sylwiaaaa, cudowna istoto , jakie szczescie ze to na Ciebie trafila ... w koncu trafila .... na czlowieka
Dzieki przytomnosci kierowcy nie doszlo do tragedii , dzieki Sylwi mala dostala szanse
Mlodziutka samiczka w typie angorki o umaszczeniu "kawy z mlekiem"
Jest teraz nowa rezydentka Sopockiego Uszakowa , jest juz bezpieczna i czeka na swojego czlowieka :
Jej futo , w szczegulnosci czesc tylna , pozostawialo wiele do zyczenia , kołtuny , pchly i wszy to chyba jedyni jej "byli przyjaciele" - mnostwo !
Teraz dziewczynka jest doprowadzona do porzadku , rowniez odpchlona i odrobaczona ale w dalszym ciagu przerazona
Pierwszy raz widzialam , jak kroliczek w jednej pozycji siedzial i nie ruszyl sie , nie zmienil swojej pozycji przez dosc dlugi kilkudziesięciominutowy czas,
Tak jak zostala wlozona do klatki to w takiej pozycji siedziala bardzo dlugo , poprostu zamarla w bezruchu .. i te smutne oczy nieobecnej ....
dopiero na drugi dzien wykazala jakas chec zainteresowania otoczeniem
Na szczescie ladnie je i bobczy ( jak nikogo nie ma ) i jest juz troche lepiej
, troche czasu minie zanim sie "otworzy ":
Bezimienna dziewczynka z "wypadku " szuka prawdziwego domu i my jej w tym pomozemy .
ale na ta chwile szuka
Wirtualnego Opiekuna . Prosimy dla dziewczynki o
cudowne imie zapraszamy do
wirtualnej adopcji