Hej hej słyszałam że Gaja (czy też Gajos ) ma już domek? Czy jakiś uszak potrzebuje w takim razie WO?
No niestety , maly caly czas do adopcji ...byla jedna rozmowa w jego sprawie ale od tamtej pory ...cisza
kilka new,sow z Sopotu
pare fotek ze sprzatania w sobote :
Alicja z nasza nowa wolotariuszka
Kasia , "dorwaly" sie do kalciory
Misiola kolejna dostawa zwirku dla maluchow - jak co dwa tygodnie 200kg
- tym razem troche szybciej ze wzgledu na dlugi weekend
jak zwykle usmiechnieta
AniaW przy klaciorze
Perełki :
Alicja , Kasia i AniaW Ilekroc
Bogusi pstrykam zdjecie to robi miny
wiec tym razem postanowilam pokazac jedna z nich , w glebi
Aneta a propos
Misiola ( tu w objeciach
Alicji ) - wyglada na to ze mala dlugo niezagosci w sopockim uszakowie
w sobote odbyly sie dwa spotkania przedadopcyjne i wybor padl wlasnie na nia
jutro
Bogus sprawdzi domek i
Misiol ma ogromne szanse na DT z opcja DS
a druga wybranka jest ..... ta ta tammm
VANILKAAAAAAA przyszly domek juz nie moze sie doczekac , bardzo sympatyczna rodzine ujela historia naszej "
malej z szafy "
pojawila sie szansa , w koncu i do niej slonko sie usmiechnelo
- moze nareszcie zazna ciepla ludzkiej milosci
trzymajcie kciuki za jutrzejsze odwiedziny w domu ktory moze okazac sie jej docelowym tym uporagnionym , zapowiada sie niezle
i jeszcze mamy dwa spotkania przedadopcyjne
- nie wiadomo jeszcze o kogo chodzi
ii przyszlo zgloszenie na
Lulusia ale zeby nie bylo tak super ..
przedstawiam nowego podopiecznego sopockiego uszakowa ...
leśnik Pewnego slonecznego popoludnia , pojawil sie znikad , niespodziewanie , bezszelestnie ,
wslizgnal sie pod kola zaparkowanego samochodu , na parkingu w srodku lasu .
Prawdopodobnie zostal porzucony i wypuszczony ..... na "wolność"
Nie wiem co wyobrazal sobie czlowiek ... o czym myslal ..... ale na pewno wiem ze zabraklo mu roumu, jesli przypuszczal ze ofiarowuje malemu bezbronnemu kroliczkowi "wolnosc"
Prawdopodobnie "ktos " w taki oto spsob chcial zagluszyc wlasne sumienie , ludzac sie ze maly przezyje sam , calkowicie nie przystosowany do zycia w lesie
Wlasciwie to cud ze maly przezyl , jest mozliwe ze skakal po parkingu szukajac przyjaznej duszy dluzszy czas gdyz jest dosc wychudzony
je wlasciwie tylko granulat ..zielenina i trawa jest mu calkowicie obca ...wiec mimo lesnego pozywienia dookola maly byl bardzo bardzo glodny i spragniony ...
skakal bidulek i szukal .......
i w koncu trafil na czlowieka o ogromnym kroliczym sercu , ktory nie przeszedl obok -
mas Jutro ugoscimy maluszka , okolo polrocznego samczyka,w sopockim uszakowie i sprobujemy znalezc mu odpowiedni dom
a na razie szukamy dla malego
WIRTUALNEGO OPIEKUNA ktory ofiaruje mu odpowiednie imie , zapraszamy
edit:
i najwazniejsze wydarzenie zeszlego weekendu :
LUNA znalazla dom
nasza wolontariuszka
Anetka przygarnela mala
to ostatnie juz chwile malej w sopockim uszakowie ze swoja nowa panciom
Aneta Lunciaaa niech Ci sie wiedzie slonko pa pa p a