Sprawa jest ciężka i ja to doskonale rozumiem. Łatwiej mi się wypowiedzieć "co powinno się zrobić, a czego nie robić", bo to nie na mnie ciązy tak trudna decyzja. Podejrzewam, że non stop bijesz sie z myślami i ja też bym z całą pewnością była rozdarta między tym co szepcze rozum, a tym co krzyczy serce. Kiedyś Magda Gralak napisała, że jak sie walczy o dobro ogółu, to czasem są ofiary w jednostkach i to jest nieuniknione. Jeśli chcemy polepszać ogólnie byt królasów i walczyć z takimi "hodowlami", to nie możemy wykupować od tych pseudo hodowców i ze sklepów zooligicznych królików, bo na ich miejsce przyjdą następne. Niestety łatwiej powiedzieć, wykonać już niestety trudniej. W każdym razie, niezależnie jaką decyzję podejmiesz, i tak nadal będę Was wspierała jak wcześniej. Rozumiem w jakiej jesteście trudnej sytuacji i że emocje biorą górę. Niewiem sama, jak bym postąpiła w takiej sytuacji.