jedne wiadomosci sa dobre a inne....
wizyta w Toruniu
to byl dzien powszedni i nie bylo dla nas zbyt wiele czasu , bylo bardzo duzo pacjentow ,wiec niestety
Sabinka sie nie zalapala ale do swiat ma jeszcze czas , natomiast zalapala sie
Szaraczka z dzialek , o nia sie bardzie balismy bo miala podejrzenie "obcego" w brzuszku , zostala poddana sterylizacji , okazalo sie, ze tym obcym jest nietypowo zbudowana koncowka macicy , doktor sam sie zdziwil bo pierwszy raz widzial cos takiego tzn owa koncowka ma duzo wieksze rozmiary niz u typowej samicy i w badaniu palpacyjnym mogla sprawiac wrazenie iz jest to guz a tym czasem jej budowa jest jak najbardziej prawidlowa . Sam zabieg przebiegl bardzo sprawnie i bez komplikacji , dziewczynka ładnie sie wybudzila i juz u mnie w DT ladnie szamie i bobczy . Takze dziewczynka ma narzadny wewnetrzne w porzadku , ale zeby nie bylo tak cudownie , badania zeskrobin z jej lysego karku wykazaly , iz ma grzyba
. poddana zostanie leczeniu i zobaczymy jak leki poradza sobie z tym problemem.
Do Torunia wybrala sie tez
Chica - kolejna dziewczynka ktora dolaczyla do "stada" kichajcow "
- zostal pobrany wymaz i czekamy na wyniki
U doktora byla rowniez
Łaciata z podejrzeniem kichania ale w jej wypadku okazalo sie iz dziewczynka jest calkowicie czysta znaczy nochal i zdrowa
Doktora odwiedzila tez jedna z
siostr czarnych kuleczek z podejrzeniem wzdecia i nieprawidlowosciamu budowy przednich konczyn. Doktor dokladnie zbadal 0.5 kilogramowe malenstwo ( to najmniejsza z siostrzyczek) i stwierdzil iz dziewczatko jest zdrowe a jej dolegliwosci z lapkami to wrodzona wada genetyczna. Mala rozstawia lapki na boki , na zewnatrz - ma nieprawidlowosci w budowie - wykrzywienie samych koncowek konczyn i tak juz jej pozostanie ,nie da sie nic z tym zrobic .Juz na zawsze bedzie miala takie lapki i bedzie trzeba na nia uwazac aby nie wskakiwala za wysoko a wlasciwie nie zeskakiwala , gdyz jest poddatna na urazy bardziej niz krolis z prawidlowa budowa lap
. Zostanie juz nie w pelni sprawna do konca swoich dni
ale za to jest slodziakiem nad slodziaki
p.s szuka wirtualnego opiekuna - moze ktos zechce zaadoptowac malutka
no i nasz
Dyniulek .
Jeszcze w niedzile byla radosnym w pelni zdrowym uszaczkiem. We wtorek miala miec sterylizacje i potem miala pokicac do DS ... miala
Jeszcze w poniedzialek rano nic nie zapowiadalo tego co zdazylo sie kilka , doslownie kilka godzin pozniej
Ciezko mi o tym pisac , gdyz wlasciwie do teraz nie moge w to uwierzyc ...
Dynie zaatakowal pasożytniczy pierwotniak : encephalitozoonozon cuniculi
i tak skutecznie ze doktor stwierdzil iz jest to bardzo ostry przypadek . Klasyczne objawy : kręcz szyi , niezborność ruchów - toczy sie po podlodze w rozne strony , krecac sie wokol wlasnej osi , w ogole tego nie kontrolujac , w klatce notorycznie obija sie o scianki , musi miec zabezpieczone scianki - drybed,
ma trudności w utrzymaniu postawy stojącej/siedzacej ,
w zasadzie w ogole nie siedzi tylko lezy, na rekach sie przelewa
ma rozszerzenie źrenic a w jednym oku pojwia sie oczoplas. Sama nie potrafi dotrzec do miski i poidla tzn trzeba jej wszystko podawac
nie utrzymuje rownowagi . w poniedzialek nie chciala przyjmowac zadnego pozywienia , po trzech dniach podawania lekow jest troszke lepiej z jedzeniem : przyjmuje cykorie i ziolka, lecz reszta objawow bez zmian.
Nie moge uwierzyc ze ten pierwotniak w ciagu kilku godzin spowodowal tak ogromne zniszczenie organizmu , zmiany postepowaly doslownie w oczach i pomimo natychmiastowej reakcji - podanie leku ( od poniedzialku dziewczynka jest codziennie u doktora) - bylo coraz gorzej ... na ta chwile wyglada ze pogarszanie zdrowia sie zatrzymalo ale ....
Dyniulek walczy o zycie ......Potrzebujemy dla Dyniulki podklady :
http://www.blizejciebie.pl/podklady_higieniczne_seni_soft_90x60cm-_30_szt_.html,297_316,780,1jakby ktos mogl zasponsorowac to
prosze o pw , podam adres do wysylki ( jest inny niz dotychcas)
Doris ziolka ktore zamowilas w uszatkowie
, zostawilam w Toruniu ok ? dla
Dynci i Tarzanikaprosimy o pomoc dla
Dyniulka