Bursztynek już powędrował do nowego domu w Ustroniu. Na początku troszkę się wstydził, wskoczył na moje kolanko i wtulał się do mnie z całych sił, ale po chwili przełamał się i rozpoczął zwiedzanie mieszkania. Niedługo pozna urodziwą króliczą koleżankę
Bartoszu dziękuję za to, że uratowałeś Bursztynka i za zaufanie do mojej osoby. Pani Kasi dziękuję za przygarnięcie Bursztynka.
Bursztynek, podobnie jak Neptunek cieszył się olbrzymim zainteresowaniem i w ciągu jednego tygodnia zgłosiło się do mnie w jego sprawie kilkanaście osób. Ci, którzy chcieli przygarnąć Bursztynka zapraszam do adopcji innego króliczka na
www.przygarnijkrolika.plA temat można zamknąć