Autor Wątek: Parka i malec  (Przeczytany 4693 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline F4rba

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 724
  • Płeć: Kobieta
  • Moje króliki: Mefka
  • Za TM: Fred
Parka i malec
« dnia: Grudzień 26, 2012, 17:46:36 pm »
Witam

Przeglądałam wiele tematów, ale nie mogę znaleźć odpowiedzi na nurtujące mnie pytania. Aktualnie w domu posiadam parkę : Mefi (rok) i Fred (1,5 roku) - żyją z sobą w wielkiej przyjaźni, nie ma z nimi problemów. Oboje po zabiegach: sterylizacji i kastracji. W sobotę zabraliśmy maluszka z pseudo-hodowli, Pani twierdzi, ze ma 2 miesiące. Młody wystraszony, wycofany - jednak gdy samica biega po mieszkaniu strasznie się ożywia. Zaczyna biegać po kojcu, je, pije i bryka. Ona również na niego bardzo reaguje: pokłada się przy kojcu, podgryza go przez kratki. Niepokoi nas jednak fakt, że atakuje Freda- przez pierwsze 2 dni nie dała mu podejść do kojca, była bardzo agresywna. W ich wspólnej klatce agresja odchodzi- mizia go, tulą się, śpią razem. Aktualnie już nie atakuje Freda, tylko gdy go widzi w pobliżu kojca pokłada się jak do ataku jednak tego nie robi.
Kiedy młody biega Mefi rzuca się na klatkę i strasznie nią szarpie, chcąc wyjść do niego. Kiedy on zagląda do klatki chce go złapać przez pręty zębami. Jednak to małego nie wzrusza i dalej się kreci w okolicy- jak wspomniałam bardzo do niej się garnie.
Dzisiaj pościliśmy razem młodego i Freda (jako naszą ostoje spokoju) - Młody pobiegał trochę z nim, popodgryzał mu dupkę, podszedł do nas, widząc, ze Fred się nie boi. On natomiast na młodego zareagował  dobrze, wręcz bym powiedziała, że ma go w nosie.
Zastanawiamy się jednak nad Mefi - czy mógł w niej obudzić się instynkt macierzyński czy to po prostu zwykła obrona terytorium?
Będę wdzięczna za jakieś podpowiedzi.

Offline Ko_meta

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 939
  • Płeć: Kobieta
  • Moje króliki: Truskawka, Grzybek i Ciastek vel Kudeł
  • Pozostałe zwierzaki: Kaja, Mika, Jinks
  • Za TM: Czaruś (03.10.2016)[*]
Odp: Parka i malec
« Odpowiedź #1 dnia: Grudzień 26, 2012, 19:05:44 pm »
Ja myśle, że to normalna reakcja na nowego królika w domu. Bynajmniej myśle, że Mefi nie okazuje w ten sposób sympatii :/
Ola_19 ostatnio pisała, że jej królica, bije swojego partnera, gdy w domu pojawia się jakiś nowy królik.
Nic na to nie zaradzisz. Mefi, powinna niedługo przyzwyczaić się do zapachu nowego. Poczekaj, aż małe podrośnie, zrób zabieg i dopiero zapoznawanie :)

Offline F4rba

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 724
  • Płeć: Kobieta
  • Moje króliki: Mefka
  • Za TM: Fred
Odp: Parka i malec
« Odpowiedź #2 dnia: Grudzień 26, 2012, 21:10:58 pm »
U niej jest dziwnie. Teraz już nie atakuje Freda. Pierwsze 2 dni takie były. Małym się interesuje tylko przez jakieś 15 minut, a potem idzie spać (jeśli jest w klatce) albo biega dalej po pokoju (jeśli jest poza klatką). Nie powiem... charakterek to ona ma...
Nie wiadomo ile jeszcze maluch będzie u nas, może uda mu się znaleźć dom.
P.S.
Mefina własnie liże  małego przez klatkę...

Offline Iskra

  • Moderator forum
  • ***
  • Wiadomości: 3622
  • Płeć: Kobieta
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
  • Lokalizacja: Szczecin/NDG
  • Moje króliki: Zając,Schab
  • Na DT: Pastylka, Kurkuma, Gorczyca, Bochenek +5
  • Pozostałe zwierzaki: Norgiś, Astra, Maruda + dwa potwory
  • Za TM: Axel, Sota, Dora, Mop, RyO, Golonka
Odp: Parka i malec
« Odpowiedź #3 dnia: Grudzień 26, 2012, 21:14:17 pm »
Hej,
wybacz, że nie odpisałam ci od razu, ale nie miałam jak- na telefonie FB mi średnio działa.
To się zdarza, że gdy wprowadzany jest nowy królik do zżytej już parki, zaczynają się między sobą tłuc.
Moje panienki miały w zwyczaju bić się między sobą- i to ostro, prowodyrem była Dora, która zaczynała tłuc Zając jak tylko poczuła nowego uszaka. Po kilku dniach- gdy zapach "rywala" spowszedniał- uspokajała się.
Dogs have owners, cats have staff and bunnies... bunnies have slaves.
. . . . . . . .. . . . . . . . . . . .

"Mówią, że ślepa. Ślepa? Ma bystre oczy snajpera
i śmiało patrzy w przyszłość- ona jedna."

Offline Eni

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2918
  • Płeć: Kobieta
  • moje posty są prywatnymi opiniam, NIE jestem z SPK
  • Lokalizacja: Głogów/Bardo
  • Moje króliki: Bizu
  • Pozostałe zwierzaki: Kajtek, Stella, Benio
  • Za TM: Amie [10.06.2013] Agneau [13.06.2014], Jasiu [13.02.2017]
Odp: Parka i malec
« Odpowiedź #4 dnia: Grudzień 26, 2012, 21:47:09 pm »
Nie wiadomo ile jeszcze maluch będzie u nas, może uda mu się znaleźć dom.

Tak, jak pisze Iskra - każdy nowy królik wprowadza niepokój i niestety zaburza harmonię w stadzie. Jeśli nie planujecie malca zostawiać, to najlepiej ograniczyć jego kontakty z pozostałymi królikami - unikniecie przykrych zachowań, bójek i znaczenia terenu. Na ten moment taki malec może nie wzbudzać wielkich emocji u dorosłych, bo nie jest dojrzały, ale przy królikach dojrzewanie szybciej się zacznie i może być jazda - on pobudzony/a i znaczący, Twoje wojownicze i terytorialne.

U mnie, w przeciwieństwie do Iskry, stado się nie uspokaja po kilku dniach, więc do obcego królika się już przebieram i stosuję mydełko likwidujące zapach - inaczej w moich królikach odzywają się krwiożercze bestie i nawet mnie atakują zaciekle.
Wsadź wrażliwego na przeciągi króliczka w koszyk na rowerze, prowadzaj z natury panikującego królika na automatycznej smyczy, wyprowadzaj zwierzaka niczym psa do lasu czy na trawnik w mieście i... dziw się, że królik choruje...

Offline F4rba

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 724
  • Płeć: Kobieta
  • Moje króliki: Mefka
  • Za TM: Fred
Odp: Parka i malec
« Odpowiedź #5 dnia: Grudzień 26, 2012, 22:06:35 pm »
Iskra spokojnie, nic się nie stało. W pierwszym momencie może trochę za bardzo spanikowałam, bo nie spodziewałam się takiej reakcji. Ale uczę się codziennie czegoś nowego, nowych zachowań :)
Z Fredziem to problemu nie ma - jak pisałam ostoja spokoju, nawet jak mały go po tyłku podgryzał :D
Mefi też się już uspokoiła - chyba trochę też przeszkadzało jej to, że za bardzo się małym zajeliśmy. Dzisiaj dostała smakołyk, pogadaliśmy i pogłaskaliśmy - wyluzowała się.