Pan Lilly na DT

[mavee]

Witam serdecznie wraz  Panem Lilly,który trafił wczorajszego wieczora do nas na DT.Lilly jest bardzo śmiałym króliczkiem,nie otupał mnie,nie warczał a dziś wygląda na całkiem spokojnego




Według zaleceń na razie siedzę sobie w klatce,ale niedługo chętnie się wybiorę na zwiady.Już nawet sprawdzałem czy ta klatka na pewno tak porządnie zamknięta jest

[juta]

cudo malutkie 
mam nadzieję, że szybko znajdzie stały domek!

Pan Lilly
http://adopcje.kroliki.net/rabbits/958#yield

[Eni]

Jak Pan Lilly szuka domu, to nie w tym dziale ma temat założony.

[juta]

dział już właściwy 

a teraz gdzie ten domek ?! 

mavee - pisz nam o króliczku 
jak się zadomowił, jaki jest, co lubi a czego nie;
czekamy na wieści!

[joac]

Jaka piękność królicza!!! Ten szeroki pyszczek - cudowny! Pan Lilly wgląda mi na krępego, grubokościstego króliczka, czy tak jest? Pozdrawiamy królisia i jego DT

[juta]

taki jest
odbierałam, płeć sprawdzałam, przewoziłam, przekazywałam ...
to wiem 
ale jednocześnie nie jest wcale dużym królikiem !
ot, taki papuśny, "krąglasty" uszak 

[joac]

Mam straszną słabość do takich, takim typem był mój ukochany Rubensik, który tydzień temu odszedł za TM. Mam nadzieję, że to cudo znajdzie swojego człowieka, jest taki rozkoszny

[mavee]

Czy grubokościsty,to nie wiem,bo zupełnie się nie znam,ale juta mówiła,że ma lekką nadwagę,ale ogólnie to nie jest wielki króliczek
Wczoraj cały dzień przesiedział w klatce,wieczorem otworzyłam mu drzwiczki,ale dosłownie tylko wyskoczył,obrót na podłodze i z powrotem do klatki.Tak po za tym to w klatce wyleguje się aż miło prezentując cudne girki.Nadal nie tupie,nie warczy.Rano ucieszył się na nasz widok,opierał się łapkami o klatkę,trącał noskiem pręty, a gdy dostał poranne jedzonko,sam prawie wpakował mi się na rękę.Później kiedy otworzyłam mu drzwiczki nie był skory do wyjścia,ale po jakimś czasie wreszcie ciekawość zwyciężyła.
Gdy tylko zaczął brykać,chwyciłam za telefon,także złapałam jego pierwsze rozeznanie terenu.Wydaje mi się,że nie jest bardzo zestresowany,bo są i podskoki i podchodzenie do nas.Na głaski i inne miłe rzeczy daję nam na razie czas,nie chcę go niepotrzebnie stresować

Pierwszy spacer
<a href="http://www.youtube.com/watch?v=PJm10VsXvDc" target="_blank">http://www.youtube.com/watch?v=PJm10VsXvDc</a>

a tu dalsze hasanie po krótkim odpocznku,od 4 minuty słodkie piruety
<a href="http://www.youtube.com/watch?v=vLDP98jSiY8" target="_blank">http://www.youtube.com/watch?v=vLDP98jSiY8</a>

[joac]

Mavee, ma dość szeroki pysiol i jest taki krępy, nei musi być gruby. Rubensik miał taką samą posturę jak Pan Lilly, a też ważył 2 kg. Jak tak sobie Lilly kica po dywanie, to jakbym Rubusia widziała. a jaki mam Lilly kolor oczek?

[mavee]

Ma śliczne,brązowe ślepka.
Właśnie brodkuje moje nogi,podgryza spodnie,jak widzi moje zainteresowanie,to myk do klatki,żeby po paru minutach znów mnie pozaczepiać

[joac]

Słodziak z niego, strasznie mnie rozczula... Wycałuj go ode mnie i złóż mikołajkowe życzenia, aby jak najszybciej znalazł domek no chyba, że Ty się w nim tak zakochasz, ze nie oddasz...

[mavee]

Nie ma sprawy joac,dziękuję w imieniu Pana Lilly (z tymi całusami to się póki co wstrzymamy )

[joac]

(z tymi całusami to się póki co wstrzymamy )

no dobra, to go wygłaszcz i wytarmoś

[juta]

co do wagi - to taki ... w sobie króliczek 
jakoś specjalnie odchudzać go nie trzeba, ale dokarmiać smakołykami nie radziłabym   
jeśli będzie sporo ganiał, to i kilkanaście gram może spokojnie zrzucić;
Pan Lilly jest taki.... przjemny w dotyku   

[mavee]

O tak,jest baaardzo przyjemny w dotyku!
Lilly czuje się już u nas dużo swobodniej,bryka po 2 pokojach,ale trzyma się dywanu,po panelach potrafi chodzić,ale woli ich unikać-ja mu rozkładam różne materiałowe "chodniczki".Taki wydaje mi się leniuszek z niego,bo duuuużo leżakuje,poprzeciąga się rozkosznie,pokica i dalej leżakuje słodziak
Przez dwa dni miał zabawkę,która po dzisiejszej sesji została obobczona i posiusiana,także musimy przynieść nowy karton Ale ogólnie Pan Lilly nie brudzi póki co,parę bobeczków wylądowało poza klatką,ale to przecież nic.

I dzisiejsze foteczki,przepraszam za średnia jakość,ale telefonem cykam













Chętnie skosztuję Twojego swetra


A ty co tu robisz?


Czas na odpoczynek na ulubionym kocyku




i na głaski




Taki słodziak ze mnie

[Minka.]

Słodziaśny króliczek .

[joac]

Lilly... Jaki cudowny uszak! Rozczuliły mnie dwie foteczki - Lilly podchodzi do leżącej Ciebie (?) na dywanie, z tym pyszczusiem szurającym po ziemi, uwielbiam, jak uszaki tak robią! i ta ostatnia fotka, jak sobie grzecznie poleguje na kocyku. Może sobie wmawiam, ale znów widzę podobieństwo do Rubensika, na fotkach gdzie Pan Lilly leży z szeroko rozstawionymi łapkami.
Przepiękny jest ten króliczek, bardzo się cieszę, że się zadomowił i dobrze się u Was czuje

[mavee]

Tak Minka,słodziutki :-)
Joac,tym pyszczkiem do mojej córy tak szorował,a wcześnej jej coś do uszka szeptał,mnie to tylko podgryza,jak w nie kapcie,to w spodnie hehe.
A przez te głaski to wczoraj święto mieliśmy,bo Lilly do głaskania. mizania niezbyt nauczony,ale powolutku,powolutku postaramy się to zmienić.Przy wczorajszym głaskaniu,to nawet mielenie ząbkami było

[joac]

Do dobrych rzeczy królisie się szybko przyzwyczajają - całe szczęście! Widać, Twoja córka przypadła mu do gustu, że się podkładał i szeptał jej czułości
A Ty też masz królika? Czy może rozważasz zostawienie Pana Lilly u siebie?
Skąd w ogóle się to imię wzięło?

[mavee]

Z takim imieniem Pan Lilly do nas trafił,a skąd ono-pojęcia nie mam.
Swojego króliczka nie mam i wcześniej nie miałam,Lilly jest pierwszym z którym mam bliższy kontakt.Zgłosiłam chęć zostania dt,bo chciałam pomóc któremuś z tych bidulków,których tyle na adopcyjnej,że pilnie DT poszukiwany,a czy rozważam zostawienie Pana Lilly?Przyznam,że zastanawiałam się nad tym jeszcze nim króliś trafił do nas.Mam 2 smyki:syna 7 letniego,córe 5 lat,najstarszy syn ma 15 lat,więc już więcej rozumie.Uprzedziłam dzieci,że bierzemy króliczka,żeby zaopiekować się nim,bo potrzebuje pomocy,że trzeba będzie go oddać.Chciałam żeby dzieciaki miały świadomość,że to my jesteśmy dla króliczka-nie królik dla nas (może dla niektórych to dziwnie zabrzmi,ale zakróliczeni forumowicze zrozumieją:-)  ).Jeśli Lilly będzie miał kłopot ze znalezieniem DS,to niewykluczam,że zostanie z nami,ale nie wiem,czy w takim wypadku mogłabym jeszcze wziąć królaska w potrzebie na DT,bo nie jest to tylko moja decyzja.Jeśli o mnie chodzi,to mogłabym mieć śmiało jeszcze jednego króliczka,ale mój mąż,to materiał,nad którym trzeba dłużej popracować
Co do głasków,to dziś łaskawość Pana Lilly już mnie nie dosięgła,za to cały czas kręci się koło mne i podgryza części moej garderoby