Semir rozkłada swoje tylnie płetewki(tak nazywam jego nóżki,bo ma długie jak płetewki pingwina:D), fajnie wiedzieć, że się czuje u nas dobrze;D ma też manię wciskania nóżek pod szafkę (bo jest szpara między szafką a podłogą). Śmieję się, że to taka jego ubezpieczalnia. Ostatnio ryłam ze śmiechu jak spał. Bo łeb mu latał, aż w końcu położył na dywanie. Tak mocno spał, że aż się przewracał na plecy,a że nóżki mu asekurowały to się od razu przebudzał jak tylko za daleko się przewrócił, hahaha